zetjot zetjot
316
BLOG

Nie odpuszczajmy sprawy Ukrainy

zetjot zetjot Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

http://wpolityce.pl/swiat/342438-aleja-szuchewycza-minal-czas-kiedy-ukraine-trzeba-bylo-jakos-specjalnie-rozpieszczac


http://wpolityce.pl/historia/343089-prawda-jako-ofiara-narodowej-integracji-ukrainy-jeszcze-o-kijowskiej-alei-szuchewycza


Warto wziąć uwagi Piotra Skwiecińskiego pod uwagę, bo patrzy na wszystkie kwestie jakie omawia realistycznie i ogląda z kilku stron. Z mojego punktu widzenia, niewiedza młodych Polaków co do ludobójstwa na Kresach jest żenująca. Może też być niebezpieczna, bo w przypadku nabycia pewnej dawki wiedzy taki neofita popada zazwyczaj w skrajność, a tu trzeba wykazać się dużą wstrzemięźliwością i zimną krwią.


Piotr Skwieciński wzywa do porzucenia nierealistycznego, misjonarskiego i emocjonalnego stosunku Polaków do Ukrainy i wskazuje na brak tego samego sentymentalnego stosunku do kwestii wzajemnych relacji po stronie ukraińskiej. Ukraina i jej politycy są zajęci priorytetową dla nich kwestią integracji narodowej, która opiera się na takich elementach jakimi kraj dysponuje, czyli na propagowaniu tradycji walki wyzwoleńczej przeciwko Sowietom, a tak się składa, że głównymi orędownikami i bohaterami tej walki byli Bandera i Szuchewycz, odpowiedzialni także za ludobójstwo na Polakach na Kresach.


Taka jest dynamika rozwoju postaw na Ukrainie i Ukraińcy nie widzą interesu w tym, żeby reagować w sposób wyjątkowy na wrażliwość Polaków. Trudno się im dziwić, bo bliższa koszula ciału niż sukmana. Nie mają w tym interesu, bo choć Ukraińcy Polaków lubią, to w sensie gospodarczym czy militarnym Polska nie dysponuje takimi atutami by móc im zaoferować coś szczególnego, a jeśli chodzi o wspólną przeszłość, to brak takich sentymentów po stronie ukraińskiej, jako że Polska albo z niczym im się nie kojarzy, albo, na zachodniej Ukrainie, kojarzy się negatywnie z okresu II RP. Tak więc PS zaleca realizm i normalne robienie interesów z Ukrainą.


Ale to odwrócenie się Ukrainy od Polski może się nieoczekiwanie zmienić, jeśli wydarzenia związane z tworzeniem bloku Trójmorza zaczną nabierać tempa. Jeżeli projekt Trójmorza zainteresował Amerykanów, to niewątpliwie okaże się atrakcyjny i dla Ukrainy. Dlatego opcja ukraińska musi pozostać otwarta.


Niezależnie od tych tekstów, Polska, zarówno instytucje państwowe jak i szeregowi obywatele powinni traktować ukraińskich imigrantów w Polsce ze szczególną życzliwością, jako że to kwestia natury strategicznej, ale pamiętając także o tym by zdecydowanie i merytorycznie, a nie emocjonalnie, reagować w przypadkach naruszenia dobrosąsiedzkich relacji przez obywateli polskich jak i Ukraińców pracujących w Polsce. Mimo że władze Ukrainy nie palą się do

uwzględnienia polskiej wrażliwości i pamięci, nie wydaje mi się żeby rozwiązaniem było odpuszczenie sprawy. Tyle że należy zmodyfikować strategię. Skoro nie da się kwestii załatwić drogą odgórną, na szczeblu relacji międzypaństwowych, trzeba się uzbroić w cierpliwość i tym bardziej trzeba położyć nacisk na dyplomację oddolną w stosunku do Ukraińców pracujących w Polsce.


Ukraińcy pracujący, Ukraińcy wynajmujący pokoje, Ukraińcy na zakupach. Trafia się więc dość rzadka okazja by każdy niemal zwykły Polak mógł mieć swój własny osobisty wpływ na kształt polskiej polityki zagranicznej i wizerunek państwa i narodu. Tu wszystko zależy od ludzi, a nie tylko od ministra Waszczykowskiego i jego urzędników.


Z przypadkowych rozmów słyszę, że Ukraińcy skarżą się na nieuczciwych pracodawców, którzy albo opóźniają płatności, albo znajdują najrozmaitsze sposoby by im nie zapłacić. Uważam, że to pole do działania dla związku zawodowego “Solidarność”, ale nie tylko – powinny być powołane w instytucjach państwa specjalne komórki do wspierania imigrantów lub nawet specjalny wolontariat. Polacy sobie w razie czego poradzą, imigranci są, w polskich realiach, zagubieni, a niekorzystne opinie o nieuczciwych Polakach są potem uogólniane.


Z tego względu niezbędna jest zwiększona troska, jeśli chodzi o przybyszy i współpraca z konsulatami. Podobną, a nawet zwiększoną troską należy otoczyć polskich repatriantów ze wschodu, którzy marzyli o powrocie, a marzenia mogą się przekształcić w rozczarowanie z powodu braku uwagi, jakiej oni, po powrocie, wymagają.


A portal niezależna podaje niepokojące informacje w tej kwestii:


http://niezalezna.pl/100067-za-ocean-na-antyukrainskim-koniu


Tu trzeba wykazywać daleko posuniętą wstrzemięźliwość motywowaną dalekowzroczną strategią. I to jest nasz Polski obszar zainteresowania o charakterze strategicznym i priorytetowym, a nie narzucana przez Unię kwestia imigrantów muzułmańskich. Zamiast dawać si ę wkręcać w przyjmowanie imigrantów z południa, zadbajmy o tych z Ukrainy.


Wstrzemięźliwość, po raz kolejny,  zaleca też Piotr Skwieciński:


http://wpolityce.pl/swiat/346978-nie-pogarszajmy-relacji-z-ukraina-blokada-czlonkostwa-w-ue-to-nie-jest-dobry-pomysl


Przed niekorzystnym rozwojem tendencji w relacjach z Ukrainą wskazuje ten link:


http://wpolityce.pl/polityka/347992-minister-macierewicz-i-dr-targalski-maja-racje-pamietajmy-o-ukrainie


Warto zapoanać się z tymi informacjami:


http://wpolityce.pl/historia/348300-prawda-o-wolyniu-jest-dla-ukraincow-nie-do-przelkniecia-nic-nie-jest-w-porzadku-czytajcie-krzesimira-debskiego


W związku z tym warto zachowywać wstrzemiężliwość w stosunku do zwykłych Ukraińców, a jednoznaczne pretensje kierować do ukraińskich władz, bo to one powinny zająć się rozwiązaniem problemu, jako że piłeczka jest po ich stronie. Jeżeli zaś mówimy o relacjach ze zwykłymi Ukraińcami, to weźmy pod uwagę i to, że także tu w Polsce mamy na codzień problemy z postkomuną, która swoich grzechów nie chce uznać. Trudno więc winić zwykłych Ukraińców, skoro ich władze nie poczuwają się do uznania prawdy.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka