… czyli o resortowym kręgu kulturowym.
Merytorycznie, to tu nie ma o czym pisać, ale ta bezczelność domaga się komentarza.
Marcin Gdula z Krytyki Politycznej w Trujce wytyka Niemcom paranoję na tle imigrantów.
“Przecież mają tyle pustostanów w byłym DDR, niech tam osiedlą imigrantów, co im szkodzi. Czego oni się boją ? Że są obcy kulturowo? Dla mnie obcy kulturowo są posłowie PIS, mam się domagać, żeby ich przesiedlili na wschód Polski ? “ - rzecze Mr Gdula.
W kwestii merytorycznej - to pan Gdula, dziecko resortowe, jest w Polsce elementem obcym kulturowo, importem/eksportem imperialnym. A wiadomo, że nie należy karmić komórek rakowych, jak czynią to media publiczne, trzeba je zagłodzić i wyeliminować.
Tak oto potwierdza się moja opinia, iż lewactwo i islamiści mają wiele wspólnego, jako że wspólną cechą podstawową jest resentyment wobec chrześcijańskiej bazy cywilizacji Zachodu.
Myślę jednak, że wysłać Krytykę Polityczną na Księżyc to za mało, mogliby stamtąd zakłócić przypływy i odpływy na Ziemi, okolice Jowisza czy Neptuna byłyby w sam raz.
Ale najlepszy numer mam na zakończenie. Po napisaniu powyższego, następnego dnia zajrzałem na portal wpolityce i proszę, co znalazłem:
http://wpolityce.pl/media/279464-obcy-krag-kulturowy-czyli-rozwazania-o-jednej-wypowiedzi-w-radiu-tok-fm
Czy oni uzgodnili przekaz, czy też któryś z nich popełnił plagiat? Zresztą to towarzystwo spotyka się regularnie i być może wspólnie mielą te same frazesy. Identyczne są dwa punkty – o obcości kulturowej i o wysyłaniu do Polski wschodniej. Przypadek wykluczony.
Komentarze