zetjot zetjot
388
BLOG

Dlaczego kontrdemonstracje są, w tej sytuacji, niezbędne

zetjot zetjot Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Bartosz Kramek i  jego ekipa przypominają mi zabawy dziewczynek z zapałkami.

Jest tu spore podobieństwo. Bo dokonajmy porównania faktów.

W społeczeństwie jest duży potencjał gniewu, związanego ze szkodami wyrządzonymi ludziom przez, nazwijmy to dokładnie, bezmiar niesprawiedliwości jako element układu postkomunistycznego. Wystarczy obserwować reakcje rozmaitych gremiów np. osób biorących udział w rozmaitych programach publicystycznych czy interwencyjnych. Ostatnio widzialem coś takiego w Studio otwarte - Polska w TVPInfo.


Popatrzmy teraz na ogromny potencjał użyty do generowania sztucznych emocji przez środowiska postkomunistyczne w obronie ich grupowych interesów i na dość nikły efekt tych starań. Proszę teraz wyobrazić sobie, że podobnego potencjału pobudzającego użylibyśmy do wywołania reakcji u ludzi z pierwszej grupy, grupy pokrzywdzonych. Wtedy, pod wpływem emocji, z gmachu Sądu Najwyższego nie pozostałby kamień na kamieniu.


Więc odradzam manipulantom zabawę z zapałkami, bo to się może dla nich skończyć źle. Lepiej nie igrać z ogniem. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu, bo przyjdzie i was dopadnie.


Ale przyjrzyjmy sie też i drugiej stronie, tej demonstrującej, działajacej na zasadzie wszczepionych jej (patrz “jak zaczipować leminga”) odruchów psa Pawlowa. Ja uwielbiam panie, bo cechuje je znacznie większa aktywność niż panów i dbałość o szczegóły. Ale wiadomo z kolei, że nie ma nic gorszego niż wredna baba. Facet się co najwyżej upije i zaśnie, wredna baba będzie się coraz bardziej nakręcać, bo nie dysponuje taką kontrolą nad emocjami. Tu zdaje się odgrywa rolę system hormonów, inaczej działający u pań, inaczej u panów. No i w efekcie pojawiają się ciotki rewolucji, które znam osobiście, a które pozostały na etapie uwielbienia dla Michnika i Ga-, ga-, ga-zety.

I właśnie takie ciotki rewolucji, tu wiek nie odgrywa większej roli, są najbardziej aktywne i agresywne na obecnych demonstracjach antyrządowych, a są to zwykle osoby, u ktorych prog pobudzenia jest stosunkowo niski, lub są one ofiarą pewnych zaburzeń, a ostatnio takie właśnie osoby można było obserwować przed domem Kaczyńskiego. To jest typowy objaw obłedu. I w razie wybuchu, to te osoby, wykorzystywane jako mięso armatnie przez manipulatorów, ucierpią najbardziej.


Dlatego zachęcam zwolenników reform do udziału, pokojowego, w kontrdemonstracjach, nie po to żeby dołożyć manifestującym durniom, lecz by zapobiec nakręcaniu tej spirali emocji. Sam widok przeciwnika studzi emocje. Rozumiem, że zwolennicy reform nie są skłonni do emocji negatywnych i są nastrojeni pozytwnie, jako że widzą absolutnie pozytywny sen zmian, ale w przestrzeni publicznej potrzebne są siły odstraszające, żeby zapobiec nieszczęściu.


Choć można popatrzeć na sytuację z innej perspektywy też. Można uznać, że demonstracje bez realnego przeciwnika na ulicy wypalą się same, podczas gdy widok przeciwnika utrzymywałby napięcie na stałym poziomie i nie pozwalałby na to by opadło, co przedłużałoby okres destabilizacji. Na dwoje babka wróżyła.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo