zetjot zetjot
261
BLOG

Komu wolno straszyć faszystami bądź "faszystami"

zetjot zetjot Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Kto straszy, od dziesięcioleci, lud faszyzmem ? A raczej “faszyzmem”.

No, kto ?

Kto tu kiedyś widział ów mityczny “faszyzm” ?

Środowiska lew-lib.

Co robili faszyści ? Organizowali obozy takie jak Auschwitz.

To wiemy wszyscy doskonale. Nie wszyscy jednak pojmują jaki jest dalszy ciąg tej historii, ale także nie znają jej początku.


Nie mam zamiaru komentować bzdur wymyślanych przez opozycję totalną, totalnie wolną od rozumu, chciałbym tylko wskazać na modele manipulacji, bo tylko tym warto się zajmować, bo tylko prawda jest ciekawa, a po prawdzie - model manipulowania prawdę tę przeinaczający.


I co się oto stało gdy pani premier ostrzegła przed powtórką wydarzeń takich jakie miały miejsce w czasie wojny, m.in. w Auschwitz ?


Okazało się, że jej nie wolno ostrzegać przed powtórką z Auschwitz.

Tym samym obnażona została manipulacyjna rola hasła “ uwaga, faszyści”.

Hasło to zostało przywłaszczone przez środowiska lew-lib po to by mogło być używane jako poręczna pałka na przeciwników, do ich stygmatyzowania.

Środowiska te zmonopolizowały prawo do używania tego hasła w celach zupełnie instrumentalnych, zupełnie nie związanych z pierwotnym znaczeniem.


Jednym więc wolno używać tego narzędzia, innym – wara.


Ale możliwa jest jeszcze inna dalsza interpretacja tego modelu pałowania. Chodzi o zawłaszczenie tego hasła tak, by uniemożliwić, zablokować innym użycie go w sytuacji pojawienia się realnej grożby ruchów faszystowskich. Mamy tu właśnie do czynienia z przypadkiem, gdy to sami użytkownicy tego hasła demonstrują cechy ruchu prawdziwie faszystowskiego.

Dlatego nie podoba im się użycie przez panią premier ostrzeżenia przed powtórką z historii, bo nie daj Boże elektorat zacznie kojarzyć. A to jest, drodzy Państwo, stary model taktyki “Łapaj złodzieja”.


Warto się zastanowić nad genezą popularności hasła “faszyzmu” ?

Skąd się wzięli “faszyści”? “Faszyści” właśnie, a nie faszyści.

Sowieci uznali, że “faszyści” dają większe pole do popisu niż “naziści”, bo naziści to, wiadomo, socjaliści, tyle że narodowi, więc ten socjalizm był słowem niewygodnym dla socjalistów internacjonalnych czyli bolszewików. Faszyści wydawali się bardziej mgliści i uniwersalni jako obiekt takiego hasła.


Tak więc “faszyści” to spadek po wujku Joe.

Wujek Joe głupi nie był i by zasłonić swoje gigantyczne zbrodnie gorsze od zbrodni nazistów, na sztandarach sprytnie umieścił hasło “walki z faszyzmem”, które mogło mu przysporzyć sojuszników na Zachodzie. Wujek Joe miał też jeden dodatkowy plus w porównaniu z Adolfem – zamordował mniej Żydów, więc hasło zrobiło propagandową karierę i zostało odziedziczone przez lewicę służąc po dziś dzień jako pałka na przeciwników lewicy.


Skoro jesteśmy przy hasłach, to lewica znalazła kolejne użyteczne hasło, mające tyle samo sensu co “faszyści”. To “uchodźcy”. Prawdziwych uchodźców jest wprawdzie tylko niewielki procent, bo przygniatająca większość to imigranci ekonomiczni, ale nie o fakty tu chodzi, ale o poręczną pałkę na przeciwników, którym można teraz, oprócz skłonności faszystowskich, zarzucać rasizm, nietolerancję i ksenofobię. “Uchodźcy” więc jakby spadli lewicy z nieba, albo raczej wręcz przeciwnie. Uchodźców można przecież uznać za “odmieńców' a wszelcy odmieńcy to baza zwolenników lewicy, o czym pisałem w innej notce.

http://zetjot.salon24.pl/786806,lewica-i-islam


Lewica jest irracjonalna, antyintelektualna – nie zajmuje się całością obrazu i nie interrpretuje jego części jako części całości. Po prosu wyrywa element z kontekstu i tak rozdyma jego rangę, że element przesłania obraz. Nie rozumie procesów społecznych i struktury spolecznej, bo to wymaga refleksji, a naprawa wadliwych elementów wymagałaby racjonalnej diagnozy i racjonalnego programu naprawy. Lewicę charakteryzuje wyrywkowość, szum i doraźny efekt.


Żaden człowiek przeżywający chwilowe trudności osobiste nie jest w stanie zachować dystans i zdolność do racjonalnej refleksji. Tym bardziej nie jest do tego zdolna trapiona trwałymi neurozami lewica. Byłem tego świadkiem oglądając sobotni program “Studio Otwarte – Polska” w TVPInfo, poświęcony imigrantom, w którym studio po zażartej dyskusji opuścilli, poczywszy się obrażeni, reprezentanci lewicy.


W efekcie pewnych procesów społecznych doszło do zabawnego, zabawnego dla analityka oczywiście, swojego rodzaju meczu między dwoma rodzajami straszaków: “faszyści” kontra “uchodźcy”. Najzabawniesz jest w tym to, że nie są to strachy realne, lecz fantomy, a realne strachy znajdują się w nieco innych miejscach.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka