zetjot zetjot
150
BLOG

Co też pani premier powiedziała albo i nie powiedziała w Auschwitz

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 5

Sprowokowany rzekomo kontrowersyjnym przemówieniem pani premier w Auschwitz-Birkenau postanowiłem sprawdzić i wysłuchać całości. Moje wytrenowane lingwistrycznie, a szczególnie semantycznie, ucho nie wykryło jednak nawet cienia kontrowersyjności.


Ale za to mój wytrenowany co do oczekiwań rozmaitych słuchaczy nos wyczuł, o co co w tym wszystkim chodzi. Otóż w takim miejscu, przemówienie ma mieć, tradycyjnie, formę pewnego rytuału i zawierać pewne, z góry przewidziane odniesienia i nawiązania, a mówca jest zobowiązany zapalić nie tylko świeczkę Panu Bogu, ale też i diabłu ogarek. Koneserzy i strażnicy rytuału bardzo o czystośc rytuału dbają i krzywią się na jakiekolwiek odstępstwa od wersji kanonicznej.


Ten rytualny protokół został naruszony już w samym założeniu, gdy postanowiono uczcić rocznicę pierwszego transportu do Auschwitz, składającego się jak wiadomo, głównie z Polaków. Co by to dopiero było gdyby pani premier dodała jeszcze jeden passus, o lokalnej komórce Armii Krajowej, która odnosiła tu spektakularne sukcesy i nie zaliczyła ani jednej wpadki. To by dopiero była kontrowersyjność.









zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka