Najpierw zacytuję Ziemkiewicza z najnowszego numeru “Do Rzeczy”, bo mi idealnie pasuje do tematu.
“Obrzydliwe wpisy z forum Gazeta.pl, gdzie komentowano odkrycia prokuratury “jajami” o “smoleńskiej mielonce” czy znajdowaniu w trumnach “baby z dwoma ch...” powinien sobie redaktor Michnik oprawić w ramki, na dowód sukcesu swej wieloletniej cywilizacyjnej misji. Po to wszak przechwycił gazetę Solidarności, by wychować nowego Polaka – i, jak widać, mu się udało.
Pozostaje pytanie: jak “inteligenckie” środowisko, które latami epatowało nas swymi profesorami, noblistami,lauretami światowych nagród i sznytem “creme de la creme”, zdołało się z nienawiści i strachu o utratę wpływów doprowadzić do aż takiego zbydlęcenia? Przyszli historycy mają materiał na świetną i pouczającą, acz przeraźliwie smutną książkę.”
No to ja chciałbym poinformować RAZa, że dostępny jest nie tylko materiał ale i interpretacja tego okropnego fenomenu.
Nie wiem czy Państwo zdajecie sobie sprawę z tego, w jakich poczynaniach uczestniczy część strony lewicowo-liberalnej. Zawsze irytowało mnie to typowe dla nich odwracanie kota ogonem, odwracanie znaków, stosowanie taktyki “Łapaj złodzieja” i wydawało mi się, że jest to objaw świadomej strategii obozu postkomunistycznego albo po prostu owoc czystej małpiej złośliwości ludzi, którzy nie potrafią spojrzeć prawdzie w oczy.
Okazuje się jednak, że strategia ta może mieć inne podłoże, nawiązujące do archaicznych rytuałów człowieka prymitywnego/pierwotnego. Wiele się ostatnio mówi, z okazji afer z pochówkami ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, o wybrakowanych kodach kulturowych ludzi z tej formacji i może to mieć związek z tymi rytuałami.
Kiedyś, dobre lat parę temu, pisałem o koncepcji “kozła ofiarnego” francuskiego filozofa i antropologa, Rene Girarda, która może być użyta do analizy konfliktu jaki wywołują działania obozu postkomunistycznego.
Człowiek pierwotny stosował dość prosty mechanizm rozwiązywania konfliktów społecznych – wypracowano zbiorowy rytuał likwidacji konfliktu społecznego przez wyznaczenia kozła ofiarnego, przerzucenie nań winy za konflikt, zabicie go i odzyskanie w ten sposób spokoju społecznego.
Wypisz, wymaluj koncepcja ta pasuje to do poczynań postkomunistów – kozłem ofiarnym był najpierw Lech Kaczyński, po jego śmierci nastąpiło chwilowe odzyskanie spokoju, po czym obóz postkomunistyczny przystąpił do kolejnej fazy, bo przecież pozostał brak bliźniak, nadający się, zgodnie z tym jak traktowano w grupach pierwotnych bliźniaków, na kolejnego kozła ofiarnego. Jak widzimy ci ludzie odwołują się dokładnie do tego samego archaicznego rytuału, jaki stosowali nasi archaiczni przedkowie.
Nie da się też nie wspomnieć o zjawisku kozła ofiarnego w postaci, która nam już w pewnym sensie spowszedniała. Przecież masowo zabijane dzieci poczęte są kozłem ofiarnym hedonistycznej mentalności i obyczajowości promowanej przez środowiska lew-lib.
Warto przypomnieć przy tej okazji, że chrześcijaństwo dokonało w tym aspekcie rewolucji – ujawniło fałszywość rytuału, wskazało na niewinność kozła ofiarnego w postaci Jezusa Chrystusa, ujawniło winę członków wspólnoty i zaproponowało, zamiast archaicznego rutuału, liturgię oczyszczającą wspólnotę.
Czy to nie jest moment zabawny w tym dość ponurym i nastrajającym pesymistycznie zjawisku, że środowiska odwołujące się do nowoczesnośći faktycznie uczestniczą w archaicznych rytuałach?
Podobną do opisanej koncepcji formłuje dr Michał Łuczewski w wywiadzie dla “Gościa Niedzielnego”, w którym komentuje konflikt społeczno-polityczny w Polsce.
https://gosc.pl/doc/3915433.Powrot-czlowieka-pierwotnego
A tu mam kolejny przyczynek do tematu:
http://wpolityce.pl/polityka/342809-jak-jeden-zartobliwy-tweet-z-prezesem-kaczynskim-wywolal-furie-w-internecie
