zetjot zetjot
334
BLOG

Katolik bezobjawowy, kolega Polaka bezobjawowego

zetjot zetjot Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Katolik bezobjawowy to kolega Polaka bezobjawowego.

Pisałem już o dziwolągu, dość jednak powszechnym, jakim jest Polak bezobjawowy, istota jakby z innego świata, być może z tego samego świata, z którego biorą się istoty, co to jednego dnia czują się kobietą, by następnego poczuć się mężczyzną. Istota ta wymachuje czasami szalikiem w barwach biało-czerwonych, ale tego typu aktywność cielesna niczego jeszcze nie dowodzi.


Ten temat skłonił mnie do refleksji nad tematem pokrewnym dotyczącym zjawiska katolika bezobjawowego. Podobno jest w Polsce ponad 90% katolików. Ja bym jednak potraktował kwestię poważnie i określił ich liczbę na 30%, czyli takich, którzy regularnie praktykują.


No, a jeżeli jest ich choćby tylko 30 %, to zobaczmy, co się dzieje dalej. Czy 30% czasu w mediach jest w jakikolwiek sposób wykorzystywane w sposób świadczący o religijnej tożsamości tych ludzi? Czy w programach radiowo-telewizyjnych, tzn., uściślijmy, w każdej godzinie każdego programu w Polsce 20 minut takiego programu wiąże się z jakąś formą refleksji religijnej? Wydaje mi się, że jedyne formy obecności katolików w mediach mainstreamowych to seriale “Ranczo” czy “Ojciec Mateusz”, w których katolicy pojawiają się jako księża, wyłącznie wskutek wymogu scenariusza. I na tym się kończy.


Logika nakazywałaby mniemać, że rzeczywistość medialna będzi odbijać rzeczywistość społeczną, a skoro tak się nie dzieje, co przecież wszyscy widzimy, to znaczy, że nasze społeczeństwo i nasze (i w tym momencie mam prawo zastanowić się, czy to państwo jest naprawdę nasze) państwo ma niewiele wspólnego z logiką czyli z jakąkolwiek racjonalnością. Sądzę więc, że należy jak najszybciej zmierzać w kierunku przywrócenia racjonalności.


Właśnie zauważyłem, że temat wisi w powietrzu, bo nawet w tygodniku “ Do Rzeczy” zajęto się tematem w efekcie hejtu skierowanego wobec Ewy Chodakowskiej, trenerki fitness, która ośmieliła się na forum internetowym powiedzieć coś o swojej wierze. Ja bym, całkiem nie po katolicku, tym hejterom kota pogonił. Więc te notatki wrzucam na bloga. Ale ten artykuł w “Do Rzeczy” to sprawa incydentalna, a jest rzeczą oczywistą, że to, kto kim jest, powinno być widoczne na pierwszy rzut oka. A co się dzieje ? Temat jest omijany, bo transparentność nie jest mile widziana, Czyżby wszyscy mieli coś do ukrycia ? Jakieś szkielety w szafach ? Oto skutki 45 lat komunizmu i 25 lat postkomunizmu. Jak podsumujemy te lata, od razu się okaże kto i kiedy dorobił się tych szkieletów.


Czy może być inaczej, skoro umysły lemingów są codziennie bombardowane sieczką popkulturową? Proszę włączyć jakiś Polsat i popatrzeć na zawartość intelektualną serwowanych tam programów. Proszę też przeanalizować sobie treści lecących non-stop w radiostacjach piosenek. Totalna żenada. A teraz dochodzą jeszcze komórki i w efekcie leming to taki model na uwięzi, a umysł jest mu zbyteczny bo jest sterowany z zewnątrz. Choćby hejtem, łatwym do sprowokowania i wykorzystania wskutek zakompleksienia i poczucia niższości, bo jest pusty. Pusty, więc i bezobjawowy.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo