zetjot zetjot
166
BLOG

Skąd ten odwrót od prywatnego w stronę państwowego ?

zetjot zetjot Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Wielu publicysttów odnotowuje, z pewnym zdziwieniem, trend od prywatnego do państwowego i nie bardzo wie, jak się do tego ustosunkować, chwalić to czy raczej ganić i, zakłopotana, nie podejmuje próby wyjaśnienia tego zjawiska.


Spróbujmy odnieść się do czynnika najbardziej istotnego w tej kwestii - do czasu. Czas wprawdzie nie jest czynnikiem sprawczym, ale stwarza przestrzeń sprzyjającą rozwojowi pewnych zjawisk. Spójrzmy na nie systemowo.


System jako pewien zbiorowy format organizacyjny powstaje w oparciu o pewne cechy jednostek, które wzmacnia, intensyfikuje, rozpowszechnia, instytucjonalizuje i rozpowszechnia w skali całego społeczeństwa, System się stabilizuje, monopolizuje wpływy i zwrotnie kształtuje cechy wszystkich jednostek. Ale dominujące cechy stają tak powszechne, że nie dają przewagi konkurencyjnej niektórym ambitnym jednostkom, a innowacyjna walka o przewagę zawsze będzie trwała.


Rozpoczyna się więc nowa faza wyłaniana tych cech, które będą dawały przewagę i zainicjują dalsze przekształcenia systemu. W efekcie, pojawia się duża populacja jednostek, o innych cechach niż te początkowe, oddolnie poddających system dalszym zmianom, w tym wypadku “psujących” dany system. System zaczyna się walić.


Kapitalizm powstał w oparciu o ludzi pracowitych, przedsiębiorczych, odpowiedzialnych, którzy ten system zbudowali. Ale pojawiły się też wśród nich “rekiny biznesu”, ludzie bezwzględni, skłonni do hochsztaplerki i spekulacji i to oni stali się, z czasem, motorem zmian w kierunku konsumpcjonizmu. System konsumpcjonistyczny wygenerował też ogromną populację klienteli - ludzi wygodnych, zinfantylizowanych, egoistów, nieodpowiedzialnych.


Tacy ludzie w końcu przejęli władzę w korporacjach. Przecież te słynnie restrukturyzacje, odchudzanie, cięcia kosztów w firmach giełdowych, za które ich executives otrzymywali gigantyczne pensje, prowadzone były nie po to żeby zwiększyć jakość, efektywność i innowacyjność, lecz wyłącznie po to żeby podrasować wizerunek korporacji, zwiększyć giełdową atrakcyjność firmy i przyciągnąć giełdowych inwestorów z gotówką.


Tak jak kiedyś biznes był ostoją rzetelności, odpowiedzialności i przewidywalności, tak teraz dzieje się odwrotnie - wystarczy popatrzeć na cuda w sektorze finansowo-bankowym, gdzie styk z realną rzeczywistością gospodarczą jest najmniejszy. Mówiąc krótko, system konsumpcjonistyczny upada pod ciężarem swoich wad, swoich wadliwych cech, którymi pozarażał jednostki i instytucje, z powodu braku kapitału spolecznego, zniszczonego przez ten sam system.


W ten sposób powstałas w systemie pustka aksjologiczna, którą wypełniły biologiczne instynkty.


W tej sytuacji można próbować zachować większą kontriolę nad systemem i próbować go stabilizować przez zwiększone ingerencje państwa i poddane większej politycznej kontroli firmy państwowe. Ale też chyba tylko do czasu, o ile nie podejmie się działań zmieniających fatalną naturę systemu z jego regułami. Trzeba też przyjąć, że prywatne posiada zasoby wystarczające do znalezienia sobie niszy na rynku, ale brak mu zasobów do przeprowadzenia zdecydowanej zmiany systemowej. Taka zmiana możliwa będzie dopiero przez ingerencję państwa.


I taka jest odpowiedź na pytanie, które jest lepsze, w aktualnych warunkach oczywiście – prywatne czy państwowe. To jest, właściwie, pytanie o funkcjonalność.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo