Oglądałem wczoraj wieczorem program “W tylewizji” w TVPInfo i w pewnym momencie zadzwoniła do studio pewna pani z Tych, zaznaczając, że jest osobą wyksztalconą, nauczycielką nawet i stwierdziła, że jest jej wstyd za to jak ludzie występują przeciwko Tuskowi, tak wybitnemu przecież Polakowi. Zamurowało mnie.
Ta pani nie była wcale oryginalna. Jest przecież mnóstwo ludzi, nie tylko zresztą w Rosji, którzy uznają Stalina za wielkiego człowieka, bohatera, który pokonał Hitlera, a to że wymordował kilkadziesiąt milionów ludzi, nie robi na nich żadnego wrażenia.
My mamy ten sam problem, z tym że w mniejszej skali. Mamy Bierutów, Jaruzelskich i mamy podobny stosunek do tych postaci sporego procenta populacji. Mamy też Tuska, który wprawdzie nie jest Jaruzelskim czy Bierutem, lecz kimś w rodzaju Gomułki. Jakby na to nie patrzeć, to za jego kadencji zmarli bez żadnych sankcji prawnych Jaruzelski czy Kiszczak. To za jego kadencji na porządku dziennym były afery i łamanie konstytucji, a właściwie odstawienie konstytucji do komórki, a system III RP okazał się systemem sfunkcjonalizowanych patologii.
To przecież Tusk wchodził w buty Gomułki, gdy tak jak Gomułka publicznie gromiący historyka Pawła Jasienicę za udział w AK, tak on publicznie gromił polskich historyków za badanie historii Lecha Wałęsy i stosował represje wobec UJ. Za takie i inne numery w kraju demokratycznym znalazłby się natychmiast za burtą polityki, a następnie za kratkami, a tu patrzcie - pańcia z Tych uznaje go za swego idola. Nie do wiary. Co też system potrafi zrobić z ludźmi.
To Tusk wspierał takie środowiska, których tubą była i jest pani Renate Kim:
http://wpolityce.pl/polityka/330442-renata-kim-w-feministycznym-amoku-tak-tradycyjna-rodzina-jest-przyczyna-przemocy-domowej
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330407-nasz-wywiad-janusz-walentynowicz-o-wykorzystaniu-wizerunku-mamy-na-manifie-skandal-to-jak-spoliczkowanie-jej-po-smierci
Na szczęśćie na panią Kim jest odtrutka w postaci panny Manowskiej:
http://wpolityce.pl/gwiazdy/329301-marta-manowska-wzorem-dla-niej-sa-dziadkowie-ktorych-malzenstwo-trwa-juz-ponad-50-lat
Tuskowi oczywiście daleko do Stalina, ale mechanizm ignorowania istotnych informacji dotyczących danego polityka jest niepokojąco podobny. Tak, tak, drodzy Państwo, tyle razy wołano nadaremno “Wilk, wilk”, “faszyści”, “faszyści”, no to teraz się właśnie objawił. Zęby ma już wprawdzie spróchniałe, ale próbuje kąsać.
KOMENTARZE
Julian Arden -
Pan też do tej sekcji idolatrii się zapisał?
Idol, jak nazwa wskazuje, powstaje w wyniku błędu poznawczego, gdy obiektowi brak jakichkolwiek zasług, a jakieś mimo tego mu się przypisuje. Ludzie zasłużeni zostają natomiast bohaterami powszechnej wyobraźni, jak Kukliński, Kaczyński czy ojciec Rydzyk, bo im się udało zmobilizować realną wspólnotę, a nie brudną wspólnotę, jak w przypadku Tuska.
Wiesław Zelwiański -
Dla mnie jest Pan czymś w rodzaju kosmity, przechadzającego się po suficie i oglądającego ziemską rzeczywistość z takiej odwróconej perspektywy. W tylewizji jest jedynym programem realistycznym, bo patrzy na wydarzenia z jedynej dopuszczalnej perspektywy satyrycznej, bowiem polityki postkomunistycznej z innej perspektywy nie da się oglądać, a wszelkie tzw. poważne serwisy informacyjnej, w momencie omawiania tego co zrobił pan Tusk, pan Schetyna, pan Petru czy pani Kidawa - Błońska automatycznie tracą powagę. Cyrk nigdy nie będzie polityką.
Zygfryd Obara -
Czy Pan jest aż tak infantylny,że nie rozumie Pan jaki system władzy reprezentowała postkomunai w czyim interesie działał układ postkomunistyczny, który doprowadził do stworzenia w Polsce systemu postkomunistycznego ? System postkomunistyczny nie jest systemem demokratycznym, w którym wszystkie elementy systemu muszą być powołane oddolnie, w drodze demokratycznej, a nie odgórnie. W Polsce nie przeprowadzono powszechnej dekomunizacji ani lustracji. W systemie postkomunistycznym władzę zdobywa się poprzez operacje zakulisowe i marketingowe a stanowiska obejmuje się poprzez wstępną preselekcję w ramach sitw. Ograniczone procedury tzw. demokratyczne spełniają jedynie rolę fasadową.
Zygfryd Obara -
Znowu popełnia Pan błąd ignorując odmienne położenie PIS i PO w strukturze społeczno-politycznej Polski. PO jest częścią establishmentu postkomunistycznego, jedną z kolejnych wydmuszek stworzonych na potrzeby układu, podczas gdy PIS spełniał i n a d a l spełnia rolę opozycji antysystemowej, antypostkomunistycznej. A to są role zupełnie odmienne i trzeba z tego faktu wyciągnąć odpowiednie wnioski. Pan ich nie wyciąga. Dla Pana są to niemalże lustrzane odbicia. Fałsz - nie ma tu żadnej symetrii.
