zetjot zetjot
151
BLOG

Analogie między Polską a Stanami

zetjot zetjot USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Niezwykle ciekawa jest kwestia analogii między Polską a USA.

Analogie te wynikają z podobnego przebiegu pewnych procesów spolecznych w obu krajach, choć przebiegały one w zupełnie innych warunkach. Szczególnie dotyczy to kwestii wolności, wyraźnie wysuwającej się na czoło katalogu wartości w obu krajach.


Pierwiastek wolności miał w USA nieskrępowane możliwości rozwoju z uwagi na czynnik geograficzny i płynność granic państwa, co wymagało indywidualnej zapobiegliwości. Również w Polsce wolność indywidualna w I RP była niezwykle istotna, a potem, w sytuacji zaborów, była związana z przeciwstawianiem się państwom zaborczym. Nic więc dziwnego, że w obu krajach wolność była kwestią nr 1, co prowadzić musiało do asymetrii, bo warto pamiętać, że życie społeczne wymaga zrównoważonego respektowania wszystkich trzech relacji z pakietu >>prawda , miłość i wolność<<, wyznaczonego przez naturę ludzką.


Z tej asymetrii wynikają problemy, bo w życiu społecznym cywilizacji Zachodu występują dwa różne porządki: porządek sfery prywatnej i porządek sfery publicznej, rządzące się odmiennymi regułami, więc problemy zaczynają się pojawiać, gdy reguły te próbuje się ujednolicić, tzn. gdy próbuje się prywatyzować sferę publiczną, lub odwrotnie, gdy państwo ingeruje zbyt daleko w sferę prywatną.


W USA, początkowo wystarczał, na otwartych terenach amerykańskiej prerii, porządek prywatny, podniesiony do rangi zasady publicznej, bo kwestia narodowa, z uwagi na imigracyjny skład społeczeństwa amerykańskiego nie mogła wchodzić w grę, gdy chodziło o modekl jego integrowania. Społeczeństwo amerykańskie integrowało się wokół indywidualistycznego mitu prywatnego “od pucybuta do milionera”.


Ale sporo czasu upłynęło, amerykańska populacja przeksztaciła się w naród, na świecie jest sporo innych narodów o odmiennych interesach i indywidualistyczny rys amerykańskiej polityki okazał się niewystarczający. Potrzebna jest idea budowy konkretnej, odrębnej od innych wspólnoty narodowej opartej na wspólnotowych interesach.


Dotychczasowy model okazał się dysfunkcjonalny, bo indywidualizm w skali spolecznej

doprowadził do zastąpienia demokracji przez oligarchię gospodarczą promowaną w dotychczasowym modelu indywidualnej przedsiębiorczości. Model indywidualnej przedsiębiorczości jako wzór dla polityki wspólnotowej, państwowej, okazał się dysfunkcjonalny gdy wielkie korporacje, będące przecież emanacją starego modelu ujawniły swój antywspólnotowy charakter, wyprowadzając miejsca pracy i kapitał za granicę.


Indywidualistyczny model doprowadził także do anarchizacji życia społecznego wskutjk działania lobby lewicowo-liberalnego dominującego w mediach, usiłującego wpływać na społeczeństwo poprzez ideologię politpoprawności. Te anarchizujące środowiska objawiły swe istnienie na protestach skierowanych przeciwko demokratycznemu wyborowi Donalda Trumpa.


W Polsce mieliśmy i mamy nadal do czynienia z podobnym procesem anarchizacji, wzmocnionym przez łączne oddziaływanie demoliberalizmu i układu postkomunistycznego.


Można rysować zabawne analogie widoczne w polityce obu krajów, związane z pozoranctwem charakterystycznym dla demoliberalizmu. W USA, świeżo wybrany prezydent Obama otrzymał, zanim cokolwiek realnego zdziałał, nagrodę Pokojową Nobla, po czym doprowadził do wielkiego konfliktu na Bliskim Wschodzie. W Polsce, a raczej w UE, Donald Tusk, po zdemolowaniu państwa, za zasługi dla interesów demoliberalizmu w Polsce, dostał posadę przewodniczącego Rady Europy.


Dowody na przyczyny takiej anarchizacji można znależć w uwagach poniżej:


http://napiecieachillesa.salon24.pl/751729,amerykanskie-media-jako-wzor-to-nieporozumienie


Autor dotknął ciekawego tematu, ale chyba źle zinterpretował sytuację takiego zróżnicowania mediów. To zróżnicowanie mediów wynika, moim zdaniem, ze skrajnego indywidualizmu Amerykanów, wspieranego przez tradycję i sposób powstania i rozwijania się Stanów oraz z braku równoważenia go przez pierwiatek wspólnotowy.


Dodajmy do tego czynnik gospodarczy, który także bazował na skrajnym indywidualizmie i doprowdził do przewagi korporacji i skrajnego rozwoju systemu konsumpcjonistycznego, który, oprócz tego, że wzmaga indywidualizm, to dodatkowo go infantylizuje.


W tej sytuacji, każdy uważa, że ma prawo do “własnej prawdy”, zamiast wspólnej, zobiektywizowanej informacji..

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka