zetjot zetjot
231
BLOG

Jest układ czy go nie ma czyli polemika z Piotrem Piętakiem i innymi ślepcami

zetjot zetjot PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Bardzo na czasie pojawił się w s24 tekst Piotra Piętaka, z ktorym nie będę polemizował pod jego notką, bo nie wchodzę na Facebook, więc do polemiki wykorzystam tekst wcześniej już przygotowany, który tu się okazuje jak znalazł. Tekst pana PP świadczy o sporej ignorancji co do rozumienia istoty układu czy systemu.


http://mediologia.salon24.pl/744522,j-kaczynski-sie-nudzi


Układ to zbiór elementów powiązanych ze sobą jakimiś zależnościami, relacjami, zorientowanymi na jakąś funkcję celu. Zatem układ postkomunistyczny to nieformalna sieć powiązań służąca do wplywania na działalność rozmaitych instytucji i naginająca ich funkcjonowanie do realizowania nieformalnych interesów ludzi tę sieć tworzących i czerpiących z tego tytułu nienależne korzyści. W ten sposób przejęta przez taką brudną sieć instytucja nie realizuje celów statutowych, do których została powołana, celów dobra wspólnego, lecz cele prywatne lub grupowe nieformalnej sieci.


Niestety, można zauważyć, że znakomita większość komentarzy dotyczących polskiej polityki i to komentarzy serwowanych przez ludzi poważnych, traktuje politykę tylko jako kwestię rozgrywek międzypartyjnych i dotyczy powierzchownych kwestii personalnych i ogranicza się do poczynań tych czy innych posłów uczestniczących w nierozróżnialnym wirze wydarzeń. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Kompletnie ignoruje się aspekt instytucjonalny i zakulisowy funkcjonowania nieformalnego układu postkomunistycznego nacelowanych na realizację określonego interesu materialnego I/lub ideologicznego. Większość przecież instytucji tzw. III RP służyła wyłącznie realizacji takich nieformalnych celów, których wartość sięgała wielu dziesiątków miliardów rocznie.


Rzeczą oczywistą jest, że grupy owe nie były, i nadal nie są, zainteresowane demokracją i przestrzeganiem formalnych reguł funkcjonowania instytucji. Stąd ich opór przed próbami wprowadzenia zmian i porządku. Niby nic nowego, ale nowość jednak jest i polega na jawnej bezczelności w odwracaniu kota ogonem i wmawianiu ludziom, że to co szkodzi, jest dla nich dobre. A to jest możliwe dzięki interakcji ukladu z systemem konsumpcjonistycznym.


Patrząc na obecną scenę polityczną musimy zdawać sobie sprawę z faktu, że PIS uzyskał tylko częściowy dostęp do władzy ustawodawczej, wykonawczej i medialnej, podczas gdy cała reszta instytucji ustawodawczych, wykonawczych, sądowniczych czy medialnych znajduje się nadal w rękach układu postkomunistycznego. PIS, w odróżnieniu od układu, musi działać jawnie, bo takie są zasady przejrzystości demokratycznej, podczas gdy sieci postkomunistyczne działają nieformalnie i niejawnie.


Przyrzyjmy się dotychczas stosowanym metodom mącenia w głowach przez propagandę postkomunistyczną.


Pod szyldem “transformacji ustrojowej” nastąpiła transformacja zależności kolonialnej w neokolonialną połączona z gospodarczym rozbiorem Polski i ograniczeniem suwerenności narodowej.


Za hasłem “wolnego rynku” i “prywatyzacji” kryje się przejęcie majątku narodowego przez nomenklaturę komunistyczną, korporacje zachodnie i grupy przestępcze. Gdyby bowiem była to prawdziwa prywatyzacja, pierwszym krokiem byłaby reprywatyzacja i zabiegi zmierzające do formowania kapitału narodowego, co zablokowano w interesie układu postkomunistycznego.

Za hasłem “wolnego rynku” kryją się też tricki finansowe stosowane przez uprzywilejowane grupy biznesu do przelewania części dochodu narodowego za granicę i do grup tworzących układ postkomunistyczny, podczas gdy transfery z programu “Rodzina 500+”, skierowane na cele propaństwowe określa się pejoratywnie mianem “socjalu”.


Taki to jest właśnie kłamliwy język propagandy postkomunistycznej.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka