(*Czytaj w wersji łacińskiej.)
Rozlega się wiele głosów, z prawa i z lewa, próbujących zrozumieć dziwny fenomen feministek, zwolenniczek aborcji, walczących rzekomo o wolność i godność kobiet, a zarazem wykazujących niezrozumiałą dla obserwatorów pobłażliwość dla facetów znieważajacych kobiety.
Nawet Robert Biedroń próbował im to tłumaczyć i ujął to tak: “Faceci tak sobie urządzili świat, że mogą więcej. Pić, bić, zostawić was z dziećmi i jeszcze nie płacić alimentów.”
Drodzy Państwo, nie o to tu chodzi, nie chodzi tu przecież o żadną racjonalność, chodzi o emocje, urazy i być może hormony. Tym paniom wcale nie chodzi o kobiety, ich wolność i godność. To tylko zasłona dymna. One po prostu zazdroszczą facetom, że tak mogą sobie hulać bezkarnie. I chętnie by się z nimi zamieniły miejscami, a nie mogą z powodu tej cholernej płci, której nienawidzą. To po prostu zazdrość o penisa. A tak naprawdę to uważają, że dobrze im tak, tym idiotkom, które ulegają mężczyznom.
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/315780-kiedy-feministki-dopuszczaja-by-mezczyzna-ponizal-godnosc-kobiety