W niniejszym tekście posunę się o krok dalej niż dotychczas. Zarzucałem bowiem uprzednio salonowi 24 nieracjonalność, teraz przejdę do zarzutu o celową głupotę. Wynika to logicznie z moich dotychczasowych tekstów, a ponadto mogę się wesprzeć refleksjami Haralda Welzera i licznymi dowodami powszechnie dostępnymi.
Otóż salon24 uprawia typowe młócenie słomy politycznej, którego cechą podstawową jest ignorowanie dysproporcji między trybem procesów społeczno-politycznych a trybem on-line działalności mediów. Dysproporcje nigdy nie prowadzą do niczego dobrego, a s24 jest tego dowodem. Oczywiście nie dziwię się szefostwu s24, ale wina obciąża też i samych użytkowników portalu, którzy do narastania tych dysproporcji osobiście się przyczyniają wcale nie bezwiednie.
Te zachowania internautów, którzy z upodobaniem młócą polityczną słomę, są bowiem zachowaniami marionetek w teatrzyku systemu konsumpcjinistycznego. Na czym to polega? Tu zacytuję smaczne kąski z książki, a jakże, Haralda Welzera, którą obiecałem tu promować i będę się tego trzymał.
“Inżynierowie mieli kiedyś etos zawodowy. To co konstruowali, miało być optymalne pod względem technicznym, state of the art. Taki etos jest jednak niestety sprzeczny z zasadami gospodarki wzrostu – produkty, które się nie psują, nie są zastępowane innymi. Dręczyło to bardzo np. producentów żarówek, którzy po pierwszej fali szybkiego rozpowszechniania się tego towaru, od 1900 roku do lat dwudziestych, odczuli nasycenie rynku. /.../ Zarówka działa bowiem wiecznie. Na posterunku straży pożarnej w amerykańskim miasteczku Livermore obchodzone są corocznie urodziny żarówki, która została wkręcona w 1901 roku i od tego czasu obdarowuje swoje otoczenia jasnością. /.../”
Stan obecny, gdy żarówka ulega przepaleniu po krótkim okresie użytkowania jest wynikiem porozumienia producentów “z 1924 roku, które ustalało ścisłe ograniczenie żywotności włókna żarowego, a dokładnie na tysiąc godzin. /.../ Fachowy termin to >> planowa obsolencja<<.”
I na tej właśnie zasadzie oparty jest system konsumpcjonistyczny, który w ten sposób degeneruje nie tylko zasady produkcji towarów, lecz także wszystkie inne sfery ludzkich działań. Akceptujecie kłamstwo w założeniu, nie narzekajcie więc, że was potem okłamują na każdym kroku. Od rzemyczka do koniczka. To kłamstwo objawia się w mediach ignorowaniem dysproporcji między realną technologią długotrwałych procesów spoleczno-politycznych a medialną natychmiastowością informacji w trybie on-line. Wszyscy użytkownicy internetu uprawiający to młócenie słomy są winni.
Piłeczka jest teraz po stronie Państwa, drodzy internauci. Od was zależy, co zrobicie. W tej chwili, można wykorzystać internet do akcji przeciw Facebookowi i do wsparcia działań Reduty Dobrego Imienia.
