W salonach Warszawy, redakcjach pism i portali sympatyzujących z salonem dostrzec można objawy zaniepokojenia związane z przebiegiem Kongresu Wróżek Polskich, Trwają nerwowe narady i analizy wieści napływających z Kongresu. Reporterzy przynoszą zwoje pełne widzeń, przepowiedni, zaklęć, uroków i przywidzeń, których interpretacjom poświecają się znawcy misteriów świata ezoterycznego.
Nasze źródła, bliskie kręgom wróżbiarskim, zapowiadają bowiem dziwy niesłychane.
Wieść niesie, że z Kaliningradu przybędzie przez zieloną granicę do prezydenta Dudy poselstwo z propozycją odnowienia hołdu p/ruskiego i wyrażenia zgody na ponowne przyłączenie enklawy do Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
Z terenów byłej DDR spodziewane jest przybycie delegacji z rejonu Budziszyna z prośbą o włączenie ziem Serbo-Łużyczan do Ziemi Lubuszan, w oparciu o obietnice złożone ich przodkom w świeżo odkrytym w archiwach testamencie króla Bolesława Chrobrego.
Zaś z Serbii i Chorwacji dochodzą głosy o chęci powrotu potomków Serbochorwatów do porzuconych przez nich przed epoką Piasta Kołodzieja macierzystych siedzib w Małopolsce i na Morawach. Tym sposobem doszłoby do pojednania w Macierzy między zwaśnionymi rodami Serbów i Chorwatów. Takich imigrantów powitamy chlebem i solą. Jeżeli dodamy do tego dziedziczne prawa królów z rodu Jagiellonów do ziem na Bałkanach, to wizja federacji Międzymorza zyskuje coraz silniejsze podstawy i staje się coraz bardziej realna.
Z kolei, jak wieść niesie, interesujace rzeczy zapowiadają się za wschodnią granicą - prezydent Łukaszenka sonduje polskie środowiska monarchistyczne wyrażając zainteresowanie przywróceniem monarchii w Rzeczpospolitej i włączeniem do niej terytorium Białorusi w przypadku akceptacji jego aspiracji do tronu polskiego. Na konsultacje w tej sprawie ma się udać do Mińska wicepremier Morawiecki.
O co w tej sytuacji uczyni prezes Kaczyński?
W tej kwestii możemy polegać tylko na Jacku Żakowskim, głównym reprezentancie Salonu na Kongresie, który jako jedyny członek opozycji dysponuje umiejętnością wglądu w umysł prezesa.
Komentarze