zetjot zetjot
322
BLOG

Czego mi - nadal - brak u Tomka Laskusa

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 8

Już kiedyś zajmowałem się szczegółowymi kwestiami poruszanymi przez Tomka Laskusa, dzisiaj pragnę mój punkt widzenia uogólnić.

http://zetjot.salon24.pl/718665,czego-mi-brak-u-tomka-laskusa

Zaletą tekstów Tomka Laskusa jest precyzyjne formułowanie stanowiska. Dzięki temu łatwo się zorientować, w przypadku krytyki, czego w jego rozumowaniu zabrakło, a to bardzo ułatwia dyskusję.

Zwykle braknie, bo brakami chcę się tu zajmować, a nie pisać laurki, kontekstu.

Czy to będzie tekst o aborcji, o handlu w niedzielę, czy o medialnych posunięciach Macierewicza, wszędzie widać brak kontekstu, kontekstu albo historycznego albo społecznego/strukturalnego.

Inaczej mówiąc, Tomek Laskus zajmuje się często drzewami gubiąc z pola widzenie las.

Zjawiska, których teksty te dotyczną, pojawiają się w określonym ciągu przyczynowo-skutkowym i z tej perspektywy trzeba na nie patrzeć. Czy jest to handel w niedzielę czy aborcja, zjawisko miało swój początek w określonym momencie i miejcu i stanowiło jaskrawe naruszenie dotychczasowej praktyki. Zajmować się więc powinien Tomek Laskus tym, skąd się wzięło to zjawisko w owym pierwotnym momencie, a nie jego obecnym powielonym kształtem. Zjawisko okazało się złamaniem bardzo ważnego kulturowego, a niekonieczne tylko religijnego, tabu. Taka konstatacja powinna kończyć wszelką dyskusję, bo albo przestrzegamy reguł kultury albo staczamy się w barbarzyństwo.

Podobnie w tekście podającym w wątpliwość poczynania min. Macierewicza można dopatrzeć się ignorowania kontekstu społeczno- ustrojowego. Tkwimy po uszy w systemie konsumpcjonistycznym więc posunięcia Macierewicza wydają się jak najbardziej racjonalne. Zawsze krytykuję ten medialny aspekt konsumpcjonizmu, którego elektroniczna on-line'owość sprzeczna jest z trybem naturalnych, długofalowych procesów spoleczno-politycznych, ale dopóki on trwa, dopóty takie reakcje ministra mieszczą się w tej normie. Po prostu, skoro medialny smok domaga się daniny, to Macierewicz podrzuca mu owieczkę, i słusznie. I powinien do środka włożyć jeszcze trutkę.

A skoro jesteśmy przy konsumpcjonizmie to i poprzednio poruszona kwestia handlu w niedzielę czy aborcji wymagają krytyki ujawniającej paskudne aspekty tego systemu, które socjolog Harald Welzer, zgrabnie ujął jako “wszystko, zawsze”. W ideologii konsumpcjonistycznej, handel ma być zawsze i wszędzie i podobnie dostępna ma być aborcja. Tu mamy to teraz jak na dłoni.

Tak więc bez zalet i wad stylu Tomka Laskusa nie pojawiłaby sie okazja do napisania tego tekstu na temat, który mnie najbardziej interesuje.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka