Od r.1939, przez 50 lat okupacji nazistowskiej, a potem sowieckiej i kolejne 26 lat postkomunizmu społeczeństwo polskie poddawane było procesowi najpierw eksterminacji a potem intensywnego prania mózgów. Okupanci zmierzali do fizycznej likwidacji elity bedącej nośnikiem wartości kultury polskiej, a z resztą zamierzali poradzić sobie przy pomocą innych form przemocy i propagandy. Tu jednak okazało się, iż z powodu własnej materialistycznej ideologii, nie docenili roli polskiego Kościoła., co sprawiło, że projekt powiódł się tylko częściowo. Zabełtano ludziom w głowach, ale opór garstki ludzi stopniowo rozszerzał się coraz bardziej.
Przyjrzyjmy się narzędziom stosowanej propagandy.
Otóż dzięki dynamicznemu rozwojowi neuronauk wiemy coraz więcej o związkach między umysłem a rzeczywistością zewnętrzną. Propagandyści zyskują nowe narzędzi do wpływania na zachowania ludzi, ale rośnie, po drugiej stronie, świadomość manipulacji.
Wiadomo już, że stan emocjonalno-uczuciowy społeczeństwa znajduje swój wyraz w wymiarze ekonomicznym. Ekonomia nie jest niczym innym, jak przełożeniem indywidualnych emocji i uczuć na zbiorowe decyzje konsumentów, producentów i marketerów. Tymczasem sporej części populacji wmówiono, że istnieją jakieś obiektywne, niezależne od ludzkiej woli prawa ekonomii, których lepiej nie naruszać. A oczywiście chodziło o to, by nie naruszać interesów pewnych grup.
I pod tym kątem należy popatrzeć na działania polityczne.
Jeżeli popatrzymy na zachowania sponsorowanej z zewnątrz opozycji, które celowo zmierzają do zakłócenia stanu emocji i uczuć różnych grup spolecznych wobec polityki rządu, prowadzone nie tylko na scenie wewnętrznej ale i zewnętrznej, to z tej perspektywy należy je uznać za przejaw działalnośćo sabotażowej V kolumny naruszający polską rację stanu, a to z kolei stawia na porządku dziennym kwestię jej faktycznej jeśli nie formalnej delegalizacji. Sabotażystom chodzi o wywołanie kłopotów w polskiej gospodarce, po to tylko by wywołać niechęć do rządzących i odsunąć ich od władzy.
Zjawiska gospodarcze są częścią polityki państwa więc szkody wyrządzone w tej sferze podpadają pod zarzut zdrady stanu.
Zwróćmy jeszcze uwagę na inne aspekty kwestii stanu emocji i uczuć spolecznych.
Po r. 1989 ze względów propagandowych i ideologicznych użycie przemocy na dużą skalę było wykluczone, ale na małą było dość często stosowane jak najbardziej. Zamiast przemocy fizycznej stosowano przemoc symboliczną w postaci przemysłu pogardy i pedagogiki wstydu. Cel był ten sam. Chodziło o zredukowanie poziomu poczucia własnej wartości Polaków, a więc oddziaływano na komponent emocjonalno-uczuciowy w społeczeństwie by uzyskać bezwolną, łatwą do manipulowania i tanią siłę roboczą. Tworzono jednocześnie, dla wzmocnienia kontrastu, wyidealizowany wizerunek Europy, by ten dystans emocjonalny do polskości jeszcze powiększyć. W efekcie doszło do tego, że ostatnio np w Wlk Brytanii paru Polaków poniosło śmierć wskutek nastrojów antyunijnych i propagandy antyimigranckiej.
Propagandystom działajacym na rzecz obcych interesówtrzeba uważnie patrzeć na ręce.
