Czy mogą być zabawniejsze momenty niż gdy złodzieje usiłują rozliczać policjantów?
Establishment postkomunistyczny i media będąće jego częścią, pomimo utraty części władzy, tej partyjno-politycznej w postaci rządu, mają wpływ na inne organa władzy w Polsce oraz na mechanizmy zakulisowe i to trzeba mieć szczególnie na uwadze.
Usiłują ekscytować opinię publiczną, w celu odwrócenia jej uwagi od rozliczeń, i przesterowywać ją na marginalne, pojedyńcze wydarzenia. Nie stoją za tym żadne powody merytoryczne, lecz albo wymóg wypełnienia czasu antenowego i robienia sensacji z niczego albo czyste bicie piany i szkodzenie przeciwnikowi politycznemu. Odwracają uwagę publiczności od lasu, starając się skoncentrować ją na pojedyńczych drzewach.
Zamiast procesami społecznymi, zajmują się wyrwanymi z kontekstu wydarzeniami, na dodatek wydarzeniami sztucznie spreparowanymi. Np. w przypadku min.Jackiewicza mieliśmy od samego początku zapowiedź dymisji po zakończeniu prac nad likwidacją ministerstwa skarbu. No i zgodnie z oczekiwaniami nastąpiła dymisja. A co robi złodziej ? Wiadomo, krzyczy “Łapaj złodzieja” lub oskarża policjantów. I co ja słyszę ? “ Został zdymisjonowany”. Prawda? Prawie jak Żywiec. Podobnie dęta jest sprawa Misiewicza.
Żeby przykryć sprawę HGW, sprawy sądowe Pitery i inne afery koleżeństwa, szczególnie tego z Nadzwyczajnej Kasty Ludzi, złodziej woła “Łapaj złodzieja” i dodatkowo pokrzykuje “a u was bijut niegrow!”.
Spokojnie, najpierw Pitera, potem HGW & comp, a po kolejnych 8/26 latach, jak się zwolnią miejsca w pierdlu po aferzystach Platformy, zaczniemy, ewentualnie, rozliczać PIS. Nie wcześniej.
Znaj proporcją, Mocium Panie.
Zresztą, to że złodziej ściga policję, to nic nowego. Zielone światło dla tego procederu dali już przecież dawno zasłużeni członkowie Nadzwyczajnej Kasty Ludzi, panowie Tuleya czy Łączewski.
Komentarze