zetjot zetjot
768
BLOG

Polska, Ukraina, Rosja

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 48

Każdy kij ma dwa końce i ten fakt zawsze trzeba mieć na uwadze. Tym bardziej trzeba mieć go na uwadze w obecnej sytuacji w wschód od naszych granic. Warto w tym względzie przytoczyć refleksje Wildsteina w tygodniku “wSieci” a propos relacji z Ukrainą i Rosją.

“Sojusz z Ukrainą i innymi ościennymi państwami to dla nas sprawa fundamentalna, a co dzieje się dziś ? Prawą stronę polskiej sceny politycznej ogarnęła euforia z powodu uchwały sejmowej uznającej rzezie Polaków na Ukrainie za akt ludobójczy. Należy przywrócić pamięć o tamtych wydarzeniach i nazwać je po imieniu. Absurdem i realizacją polityki Putina byłoby jednak uznanie tego za czynnik determinujący nasz stosunek do Ukrainy dziś. Uchwale Sejmu, która odnosi się do historiii, towarzyszyć powinny akty solidarności z walczącą o przetrwanie Ukrainą. Nic takiego nie widzimy.

/.../

Uświadomienie sobie i uznanie własnych win w historii, o których prawie nikt na Ukrainie nie wie, to wieloletni proces. Sprawa dotyczyła w końcu kilkudziesięciu tysięcy ludzi spośród wielomilionowego narodu, który walczył wtedy o przetrwanie i – słusznie – uznaje się za ofiarę historii. Ci, którzy rewindykują Banderę, traktują go jako bohatera walki narodowowyzwoleńczej, a nie wroga Polaków. Ostatnie badania pokazują, że Polacy uznawani są przez Ukraińców za najbardziej przyjazny sobie naród. Co robią nasze władze, aby wykorzystać ten kapitał ? “

Zgadzam się z Wildsteinem i dodam, na poparcie mojego stanowiska, że lepiej z mądrym przegrać niż z głupim wygrać. Nawet gdyby miało okazać się, w co wątpię, że przyszłość potoczy się inaczej, to będziemy mogli powiedzieć, że wykorzystaliśmy wszystkie dostępne opcje. Emocjonalne chciejstwo jest złym doradcą, tu trzeba także kalkulować na zimno.

Nie ma więc innego rozwiązania niż uwzględnienie obu końców kija – trzeba pamiętać i o ludobójstwie na Wołyniu i o wspomaganiu Ukraińców. Cząstkowe podejście nie tylko że nic nie daje, lecz jest wręcz szkodliwe. Sądzę jednak, że jest to zadanie nie tylko dla rządu, lecz także dla samorządów i organizacji społecznych. Rząd ma po prostu zbyt dużo zadań, więc niezbędna jest mobilizacja oddolna, tak jak w czasach Solidarności.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka