Dziennikarze muszą się zacząć liczyć z głosem widzów czy słuchaczy, zamiast z instrukcjami wpływowych kół establishmentu postkomunistycznego i z tym, że nikt ich nie będzie słuchał, a tego celu nie osiągniemy bez zdecydowanego przeciwdziałania.
Przecież nikt rozsądny nie będzie słychał andronów Pana Petru i nie powinien godzić się na jego obecność w studio Trójki, jak to dzisiaj miało miejsce. Pan Petru to szczyt obciachu, wie o tym cały internet, pora by zrozumieli to dziennikarze i wdrożyli.
Wolność wypowiedzi dotyczny wypowiedzi trzymających standardy, a tych jak wiadomo powszechnie, pan Petru nie spełnia, bo to bełkot i żenada. Więc ilekroć na fonii lub wizji pojawia się Petru lub towar petrupodobny, to aparat wyłączam i to samo doradzam innym.
Nikt nie chce już słuchać Niesioła czy Palikota, więc podsuwa nam się Petru, ale na ten numer nie dam się nabrać. Proszę sobie uzmysłowić, że zapraszanie do studia Niesioła, Palikota czy Petru nie jest realizacją postulatu wolności słowa lecz jego naruszeniem, trudnym wprawdzie do formalnego ukarania, ale na wszystko są sposoby. Dlatego konieczny jest oddolny bojkot konsumencko-obywatelski i odgórne naciski polityczne.
