http://wpolityce.pl/polityka/263327-zachowanie-poroszenki-to-nauczka-dana-za-jego-posrednictwem-prezydentowi-polski-przez-angele-merkel
Polska polityka musi nastawić się na znacznie większą i cierpliwszą aktywność na scenie międzynarodowej. Polskie opcje są znane od kilkuset lat, więc nie trzeba tracić czasu na wymyślanie nowych i należy robić to, co uwzględnił Duda w swoim planie. Tyle, że powinno to być robione na rozmaitych poziomach polityczności, przy pomocy rozmaitych organizacji a także intensywnych kontaktów indywidualnych. Musi to też być skorelowane z popularyzacją na scenie polityki wewnętrznej ostrego reżimu oszczędnościowego nakierowanego na inwestycje przemysłowe i zbrojeniowe, podnoszące status Polski na scenie międzynarodowej, bo jeśli Polska chce odgrywać rolę pozwalającą wzmocnić perspektywy własnego bezpieczeństwa, to musi przytyć i przenieść się do wyższej wagi. A to z kolei wymaga zręcznej i wyrafinowanej propagandy w mediach, żeby społeczeństwo uzmysłowiło sobie, o co idzie gra. To nie jest najwłaściwszy czas na grillowanie, grillowanie trzeba odłożyć na kilka, kilkanaście lat, do kolejnego pokolenia. Tu warto zastanowić się nad stymulowaniem takich postaw jakie prezentuje linkowany film:
http://www.poloniatube.com/#!Zobaczcie-jak-tworzy-si%C4%99-partyzantka-w-Polsce/cmbz/55dc6a950cf2083e080f18d3
W chwili obecnej wygląda na to, że głównym partnerem Polski w Europie Środkowej powinna być Rumunia, która też jest na tej samej flance NATO co Polska, więc nacisk należy położyć na kontakty z Rumunią, co w konsekwencji sprawi, że Węgry, które dzięki swemu położeniu czują się bezpieczniejsze, też zdecydują się dołączyć do aliansu. Jeżeli da się stworzyć taki alians, to dołączą do niego inne kraje Europy Środkowej i dopiero wtedy zaistnieje możliwość zwiększenia wpływu Polski na politykę europejską. Bo przypisywany Tuskowi przez Platformę wpływ to po prostu żart.
