zetjot zetjot
378
BLOG

Bierzcie przykład z wójta Sierakowic

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 13

Ostatnio głośno było w mediach o walce wójta Sierakowic, który starał się zablokować otwarcie marketu Biedronki, ale mu się nie dało. Wójt jednak nie powinien składać broni, bo ma jeszcze inne opcje organizacyjne. Przykład wójta Sierakowic warto mieć na uwadze, bo polityce sprzyjającej rozwojowi lokalnego biznesu towarzyszy tam najwyższa w Polsce dzietność i należy sądzić, że są to zjawiska z sobą powiązane, warte naśladowania i upowszechnienia w skali kraju.

W kraju doświadczamy fatalnych skutków rządów Platformy. Jest to polityka indywidualnych korzyści dla wybranych, prowadząca do zbiorowych strat w skali całego kraju. Oczywiście w markecie można kupić taniej, ale kosztem utraty miejsc pracy i utraty wpływów z podatków. W pewnym momencie ja sam, gdy zauważyłem, że lokalne sklepiki windują ceny zdecydowałem się robić zakupy w marketach. Od pewnwgo czasu jednak, znowu, część zakupów celowo robię w nowych lokalnych sklepikach. Gdy usłyszałem o wielkim wsparciu finansowym dla marketów Lidla i Kauflandu, uznałem, że należy temu przeciwdziałać w sposób zinstytucjonalizowany. Zresztą na moim osiedlu zarząd spółdzielni prowadzi celową poltykę niewpuszczania sieci na teren osiedla i inne spółdzielnie powinny brać przykład.

Jak to wygląda w skali miasta ? Ano, w promieniu poniżej kilometra doliczyłem się ponad 10 marketów - taka jest poltyka platformerskich władz miasta. Zabójcza dla interesu Polaków.

Należy temu przeciwdziałać, co nie jest rzeczą łatwą mając za przeciwników władze Platformy oraz silne sieci międzynarodowe i naiwność wielu mieszkańców kierujących się doraźnym interesem. W tej sytuacji samorządy osiedlowe, dzielnicowe, zarządy spółdzielni i rady parafialne we współpracy z mieszkańcami powinny zawrzeć porozumienie  z właścicielami lokalnych sklepów w celu dostosowania cen do rozsądnego, zadowalającego obie strony poziomu i rozpropagować kampanię odbicia handlu z rąk wielkiego biznesu zagranicznego. Sprzyja temu nowa atmosfera wokół hasła repolonizacji, związana z działalnośćią Ruchu Kukiza i PIS. Wielu mieszkańców to osoby dość zamożne, którym nie przeszkadzają wysokie ceny w lokalnym markecie "Piotra i Pawła". Jest więc możliwość takiego rozłożenia procesu obniżania cen, by w pierwszym rzucie zakupy przenieśli do lokalnych sklepów ludzie zamożniejsi, biorąc na siebie wstępny ciężar inicjacji kampanii. Cały ten proces powinien być monitorowany tak, by właściciele nie ponieśli uszczerbku, a niższe ceny zrekompensowane zostałyby zwiiększonymi obrotami oraz obniżonymi czynszami w spółdzielczych lokalach. Właściciele muszą mieć gwarancje zwiększonych obrotów a mieszkańcy perspektywę zauważalnych obniżek cen. Trzeba zacząć organizować się oddolnie i zawierać zdrowe kompromisy. W przeciwnym wypadku czeka nas zbiorowa nędza.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka