Harmider nie do opisania panuje w dziedzinie niewartej nawet wzmianki, bo przecież ani pani Kopacz, ani jej otoczenie na tyle uwagi nie zasługują - należy ich się pozbyć i tyle. Ale media jazgoczą i jazgoczą w tym temacie wywołując sztuczne zainteresowanie a ludzie dają się wpuszczać w kanał i cały internet także zajmuje się młóceniem tej słomy. A tymczasem nikt nie zwraca uwagi na to, co się dzieje na zapleczu, a tam przysłowiowy chłop śliwki rwie.
Panuje zastanawiająca cisza w kwestii, która powinna spędzać wszystkim sen z powiek, a która okazjonalnie pojawia się a to w Radio Maryja, a to w TVRepublika. Chodzi mi o badania wskazujące, że większość gimnazjalistów regularnie ogląda pornografię w inernecie. Cisza w tej kwestii świadczyć może zarówno o głupocie jak i o celowej dywersji. Na temat fatalnych konsekwencji wpływu nowych mediów na nasze mózgi i umysły pojawiło się w Polsce szereg publikacji, ale nie słyszę by miały jakikolwiek rezonans. Mam na myśli takie pozycje jak pracę Manfreda Spitzera "Cyfrowa demencja", książkę Nicholasa Carra "Płytki umysł" i opracowanie samego Philipa Zimbardo i Nikity Coulombe " Gdzie ci mężczyźni?".
Przynajmnie media niezależne powinny trąbić o tych zagrożeniach dzień i noc aż do skutku, dopóki kwestia nie wejdzie pod obrady sejmu i rządu. A tu nic, cisza. Do tego stopnia ludzie zgłupieli ? A dlaczego zgłupieli ? I tu mamy do czynienia chyba ze zjawiskiem błędnego koła, ( czemuś biedny? boś głupi. Czemus głupi? boś biedny), bo przecież wiadomo, że popularność i polityczna dominacja Platformy nie wzięły się z jej faktycznego dorobku, lecz z prania mózgów możliwego dzięki wykorzystaniu nowych technologii medialnych i marketingowych.
