zetjot zetjot
126
BLOG

Debata czy pic na wodę ?

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 2

I znowu dałem się wkręcić, choć z mieszanymi uczuciami, w oczekiwanie na debatę.Cały czas zastanawiałem się nad tymi mieszanymi uczuciami i moją własną reakcją na debatę. Stanąłem przed zagadką - co właściwie miałbym oceniać ?  Jako już doświadczony - ok.40 lat to jest szmat czasu - obserwator polskiej sceny politycznej, wiem przecież doskonale, jaki jest stan rzeczy w Polsce i żadna debata nie jest mi do tego potrzebna. To po pierwsze.

Po drugie, znam doskonale strony zaangażowane w spór polityczny, wiem co reprezentują i jak je ocenić. A po drugie drugie, to obie strony nie są rówoważne politycznie, bo po jednej jest polityk normalny a po drugiej wirtualna systemowa wydmuszka, nadmuchana medialnie. Więc po co mi ta debata ?

Po trzecie, jak wynika z powyższych uwag, mógłbym potraktować debatę jak konkurencję sportową i skupić się wyłącznie na tym, jakie tricki zastosują debatujący by zaskoczyć adwersarza, zdezorientować i zdenerwować go. Jeżeli taki miałby być cel debaty, no to bardzo dziękuję, nie kupuję. Debata nic mi nie da, a jeszcze mniej da ludziom nie znającym kandydatów, którzy w oparciu o nią mielby podejmować poważne decyzje. Jak mogą podjąć decyzję kiedy każda ze stron gra swoją, odmienną grę i ma odmienne cele, a wyborca ma do dyspozycji wyłącznie słowa obu adwersazy, bez możliwośći ich natychmiastowej weryfikacji w oparciu o fakty ? 

Debata to procedura demokratyczna, a przecież jedna ze stron nie jest demokracją zainteresowana i debata nie odbywa się w środowisku demokratycznym. Gdyby ta debata toczyła się w środowisku demkratycznym, te jej mankamenty by nie wystąpiły w takim stężeniu i miałaby sens. Wynika więc z powyższych uwag wyraźnie, że oczekując debaty dałem się po raz kolejny wpuścić w kanał. Nie debata jest tu bowiem potrzebna, lecz obalenie tej niedemokratycznej władzy. Debata w takiej formie to przejaw pseudodemokracji. Czas na demokrację bezpośrednią.

Czy taką debatę można potraktować poważnie ? Pomyślmy o tym, czy poważnie dałoby sę potratować debatę, dajmy na to, między Zbigniewem Ziobro a Robertem Górskim z Kabaretu Moralnego NIepokoju, bądź między Jadwigą Staniszkis a Kubą Wojewódzkim. Debata, w której udział bierze Komorowski jest czymś podobnym. Dobrze to ujął ostatnio Pietrzak powiadając,iż Komorowski mówił o Dudzie, a Duda o Polsce. Wcześniej celnie odniósł się do problemu Rewiński mówiąc - Duda na prezydenta, reszta na piwo.

Zapisując te uwagi, włączyłem program Lisa, najpierw na parę sekund by ujrzeć Cimoszewicza, potem Lewandowskiego a na końcu Karolaka., których sama obecność w studio TVP potwierdza trafność powyższych uwag. 100% świata wirtualnego dla obróbki umysłów. Skoro stan rzeczy wiadomy jest przed debatą, to jedynym celem debaty okazuje się zamazanie tego faktu.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka