Po obejrzeniu rosyjskiego filmu "Lewiatan" w reżyserii Zwiagincewa lepiej rozumiem powody wyjazdu PKW na szkolenia do Rosji. Nieodparty wpływ kuszących feromonów władzy, które pobudzają i nadymają świadomość bycia wybranym przez los do krzewienia misji cywilizacyjnej ? Szkoda tylko, że nie obejrzałem wcześniej naszego "Układu zamkniętego", ale tyle o układzie czytałem, tyle też pisałem, że się nie mogłem przemóc by pójść i obejrzeć, a teraz żałuję, bo nie mam możliwości porównania..
Gdyby film nakręcił Amerykanin, znalazłyby się w nim jakieś akcenty optymistyczne. Rosjanin nie daje jednak żadnej nadziei. Moją uwagę przyciągnął wątek cerkiewny, bo tak się dziwnie złożyło, że parę dni wcześniej obejrzałem w tv amerykański film " Księga ocalenia". Mamy w Polsce szczęście, że Kościół Katolicki jest od władzy niezależny i nie może dojść do zgubnego przymierza duchowieństwa z władzą jak w Rosji czy niektórych krajach protestanckich.
Ale wróćmy do "Księgi ocalenia", w której mój ulubiony aktor, Denzel Washington gra rolę wędrowca obarczonego misją opieki nad ocalałym z pożogi Armagedonu ostatnim egzemplarzem Biblii. Misja wiedzie go poprzez zgliszcza cywilizacji na Zachód. O księdze dowiaduje się przywódca jednej z band i chce ją zdobyć, by z jej pomocą zdobyć rząd dusz i zapanować nad resztkami ludzkości ocalałymi z kataklizmu. Bohater zmuszony zostaje w końcu do przekazania mu Biblii wymieniając ją za życie towarzyszącej mu dziewczyny. Jednak bandyta doświadcza rozczarowania, bo gdy rozpieczętowuje w końcu oprawę Księgi, okazuje sę, że druk znikł ze stron. Mimo utraty Księgi, misja bohatera zostaje wypełniona - dociera on na Zachód, do odradzającej się cywilizacji i dyktuje z pamięci tekst Księgi.
I tu wypadałoby wrócić do filmu Zwiagincewa, bo można dostrzec w nim alternatywną wersję dalszego losu Biblii, gdyby ta wpadła w niepowołane ręce. W końcu "Lewiatana" nakręcił Rosjanin, nie Amerykanin.
Warto przy okazji zauważyć, że powstająca coraz większa ilość rozmaitych horrorów, filmów s-f i filmów z gatunku fantasy stanowi tak naprawdę udziwnioną wersję realnej lecz coraz bardziej apokaliptycznej rzeczywistości. Lektura obowiązkowa dla lemingów.
Komentarze