Brak zaproszenia rodziny rotmistrza Pileckiego na obchody w Auschwitz, co doczekało się słusznej powszechnej krytyki, świadczy tylko o buractwie rządzących i organizatorów, po których niczego dobrego nie należy się spodziewać. Ale red. Sumliński pisze o jeszcze bardziej bulwersującej sprawie na portalu wpolityce. Warto tam zajrzeć. I ta sprawa też o czymś świadczy, szczególnie o rozmaitych scenarzystach i reżyserach, rozglądających się za takimi politpoprawnymi i dającymi przepustkę na salony tematami, które można znależć np. w "Idzie" czy "Pokłosiu". Jak się nazywali tacy, którzy w czasie wojny sprzedawali ludzi ?Szmalcownicy. Teraz wprawdzie wojny nie ma, ale sporo jest takich, którzy w wyżej opisany sposób sprzedają polską godność narodową. A klienci zawsze się znajdą, jak wynika z poniższych linków.
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/231567-jak-to-mozliwe
http://wpolityce.pl/polityka/231622-o-wojciechu-sadurskim-ktory-popelznal-daleko-w-swietlana-przeszlosc
http://wpolityce.pl/historia/231592-czy-jest-granica-tego-szalenstwa-austriacka-gazeta-wzywa-polske-by-przyznala-sie-do-udzialu-w-holokauscie-a-na-stronach-yad-vashem-mozna-przeczytac-o-polskim-obozie
Jeszcze minie parę lat i ty zostaniesz India..., pardon, szmalcownikiem.
