zetjot zetjot
294
BLOG

Jak dowieść, że PO jest partią niedemokratyczną

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 35

Mistrzowie pióra tacy jak Krzysztof Feusette mają dar ujawniania prawdy dzięki samej wirtuozerii językowej, dzięki której prawda narzuca się z całą swoją nieodpartą, niemal namacalną oczywistoącią. Słowo niemal namacalnie staje się ciałem, bez jakiejkolwiek potrzeby wchodzenia w formalne, rozbudowane  analizy. Ja, żeby osiągnąć choćby zbliżony efekt, muszę się sporo nadreptać po utartych przez naukę ścieżkach. Ale mamy w. XXI i nauka rozgryzła już pewne kwestie, warto więc skorzystać z jej pomocy.

W ustroju demokratycznym walka o władzę, choć jest w dużej mierze grą, to jednak potrafi wyzwalać spore emcje, przynajmniej w trakcie kampanii wyborczej. Więc przyjrzyjmy się relacjom między PO a PIS pod kątem emocji, pomijając typowe rozważania socjologiczno-politologiczne.

Gdy PIS doszedł do władzy w 2005 r. poziom emocji negatywnych w przekazie PO, naturalny w przypadku partii opozycyjnych czy bioracych udział w kampanii wyborczej, po wyborach, zamiast opaść, pozostał na ciut za wysokim poziomie. Gdy PO doszła do władzy i straciła status opozycji, a co za tym idzie, uzasadnienie dla wysokiego poziomu emocji negatywnych, mogliśmy zaobserwować w wydaniu PO proces odwrotny i nieustanne narastanie poziomu emocji negatywnych, zjawisko nieznane w ustrojach demokratycznych, przypominające  osławione "narastanie sprzecznośći klasowych w miarę rozwoju socjalizmu". A to jest poważny trop.

Widać wyraźnie, że w przypadku PO występuje dziwne i niespotykane w ustroju demokratycznym naruszenie prawidłowości w relacjach politycznych. Wyjaśnienie może być tylko jedno, a dostarcza go nam neuropsychologia. Normalnie, emocje negatywne generowane są przez rozpoznanie przez umysł szkodliwego stanu rzeczy. A co generuje emocje Platformy ? Zdobycie i sprawowanie władzy powinno być stanem rzeczy dla partii generującym emocje pozytywne, więc jedynym racjonalnym wytłumaczeniem jest, że źródłem emocji może być tylko jeden i ten sam czynnik co wcześniej, czyli PIS. Ale jako że w ustroju demokratycznym opozycja jest rzeczą normalną, nie generującą tego poziomu emocji negatywnych, tym samym musimy wyciągnąć wniosek, że nie żyjemy w ustroju demokratycznym a Platforma nie jest partią demokratyczną.

Sprawdźmy tę logikę jeszcze raz - gdy rządził PIS, poziom emocji PO jako partii opozycyjnej, skierowany przeciwko partii rządzącej był wprawdzie naturalny, ale  za wysoki. Po zmianie rządów, gdy władzę sprawowała PO, nie nastąpiła żadna zmiana w dół w poziomie emocji generowanych przez PO, tylko wręcz przeciwnie, mamy więc jednoznaczny neuropsychologiczny dowód na niespójność a więc i na niedemokratyczność PO. Nauka się nie myli. 

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka