zetjot zetjot
254
BLOG

Polska Republika Ludowo-Kabaretowa

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 3

Strzępy rozmowy na temat gen.Jaruzelskiego dopbiegające z netu, plus medialne doniesienia na temat aktualnych wydarzeń, uzmysłowiły mi, że od lat kilkudziesięciu Polacy żyją w warunkach skrajnie niepoważnego surrealizmu, w sytuacji dziwacznej nieważkości.

Władcą absolutnym ostatniej fazy peerelu, która przybrała formę, co tu dużo mówić, operetkowej, groźno-śmiesznej junty wjskowej został człowiek słaby i bez kręgosłupa, o czym najdosadniej świadczył obraz telewizyjny ze spotkania z JPII ujawniający trzęsące się nogawki. I to ten czlowiek siał trwogę w społeczeństwie przez dekadę. Nie chciałbym lekceważyć liczby ofiar stanu wojennego, ale ten stan miał rys nie tylko tragiczny ale i komiczny, po prostu tragikomedia, pozbawiona powagi. Widać to było też w społecznych, przerysowanych i histerycznych reakcjach, które najlepiej wyraża jeszcze obecnie śpiewana, kompletnie odjazdowa pieśń, "Ojczyzno ma...".

Twardzielem okazał się tylko Ryszard Kukliński, który z tego właśnie powodu budzi w wielu Polakach mieszane uczucia, zamiast być uznanym za absolutnego bohatera, który im d... uratował. Twardzielami okazali się też chłopcy z Majdanu, którym znudziło się uczestnictwo w kabaretowym cyrku i wzięli sprawę w swoje ręce.

A tu ta paranoja trwa w najlepsze, z przerwami, do dnia dzisiejszego. Przywództwo ekipy stanu wojennego zostaje obwołane przez sfiksowaną część opozycji "ludźmi honoru". Premierem i prezydentem zostają nawet byli czlonkowie KC PZPR. W r. 2007 premierem zostaje trampkarz, Donald Tusk, i rządzi ze swoją, żywcem z kabaretu wyjętą ekipą przez dwie kadencje, "rządzi" krajem, który zamienił w cyrk i pośmiewisko. Bilans tych dwóch kadencji był identyczny jak stanu wojennego - identyczna liczba ofiar, w tym prezydent kraju. Jeszcze większa pula strat w postaci ludzi wypchniętych na emigrację. Czy ktoś widział poważny kraj, gdzie rządząca ekipa doprowadza do katastrofy, w której ginie prezydent wraz z elitą polityczną i wojskową, a potem tak prowadzi śledztwo, by niczego ono nie wykazało, żadnych winnych ? Bilans gospodarczy jest podobny, kraj stanął na krawędzi bankructwa, a jeśli dodamy do tego zaakceptowany przez Kopacz pakiet klimatyczny to strach się bać.

Tymczasem znaczna część społeczeństwa piwerkuje, grilluje i giba się w rytmie discopolo. Niech się wali, niech się pali a my będziem... . A skoro jesteśmy przy disco-polo, to wrażenie surrealizmu wzmaga fakt, że w tym kraju działa stacja nadająca klipy z disco-polo, w których śpiewają przebrani za muzyków fryzjerzy, wokół których, w rozmaitych okolicznościach krajobrazu, pląsają porozbierane panienki. Osłupiałem jak mi to pokazano. Rozumiem już teraz dlaczego pan Dworak woli stację Polo niż stację Trwam. 

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka