zetjot zetjot
363
BLOG

Co słychać w buraczanym interesie, redaktorze Lis ?

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 3

Doszło do mnie ostatnio, że pan Tomasz Lis, resortowy bachor jak się patrzy, posługuje się zwrotem "buraczany macho" w odniesieniu do ludzi z prawej strony sceny politycznej. Dzieci resortowe, jako że nie grzeszą inteligencją, nie są zdolne do wysublimowanych kłamstw i łatwo z ich wypowiedzi wydobyć prawdę. Wzór jest prosty, trzeba bowiem tylko odwrócić sens powierzchniowy wypowiedzi. Najczęściej wypowiedź jest efektem pewnej nieświadomej projekcji, czy też efektem wyparcia objawiającego się np. w zachowaniu złodzieja posługującego się hasłem "Łapaj złodzieja". Proste to i naiwne, ale wielu daje się na to nabrać.

Więc chciałbym przypomnieć Tomaszowi Lisowi, że to pan Tomasz Lis, stosuje, świadomie czy też podświadomie, nieudany zabieg odcięcia się od buractwa,
z którym jest w głębokim związku od roku 2005. Wtedy to właśnie pan Tomasz Lis, prowadząć w Polsacie program "Co z tą Polską", zaprosił do studia bezdomnego Huberta H. w roli autorytetu oceniająceg św.pamięci Lecha Kaczyńskiego. I w tym to programie nastąpiło zawarcie nieformalnego sojuszu filistra z buractwem mającego na celu wspieranie Platformy Obywatelskiej, sojuszu zrealizowanego w trakcie wyborów w r. 2007. Sojusz ten był przedmiotem mojej analizy i tezy o sojuszy filistra z buractwem i o ile mnie pamięć nie zawodzi, nie został rozwiązany do chwili obecnej.

Więc warto by pan redaktor powiedział coś na temat - co tam słychać w buraczanym interesie ? 

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka