Nie będę wypowiadał się na temat stopnia prawdopodobieństwa wybuchu konfliktu militarnego sprowokowanego przez Moskwę. Trzeba by policzyć i zestawić wszelkie posunięcia i sygnały świadczące pośrednio o przygotowaniach Rosji. Osobiście sądzę, że Putin podjął znaczące kroki propagandowe oznaczające zakończenie smuty i sygnalizujące gotowość do podjęcie wyzwań polityki globalnej, więc nie chodzi mu o wywołanie większego konfliktu lecz o wybadanie reakcji wewnątrz kraju jak i na zewnątrz. Wreszcie istotny jest motyw nieoczekiwanego rozwoju wypadków, który nie zachęca do prognozowania i zabawy we wróżkę. Jednak wziąłbym pod uwagę, przy próbie prognozowania, ostatnie futurologiczne opracowania George'a Friedmana - "Sto lat później" i "Następna dekada", w których autor porusza kwestie związane z rolą Polski w skali geostrategicznej. Nie można wykluczyć, że rosyjscy politycy, zawsze myślący długofalowo i strategicznie, wzięli sobie uwagi Friedmana do serca.
Oprócz kroków militarnych, są przecież do wykorzystania środki wojny psychologicznej i cyberwojny, więc nie sądzę, by Putin przeszedł od razu do poziomu wojny gorącej, chyba że mu się pali grunt od nogami i zdecydował się na manewr wyprzedzający, na ucieczkę do przodu. Ale przed czym ?
http://niezalezna.pl/59388-rosja-gotowa-do-iii-wojny-swiatowej-zaatakuje-z-krymu-i-obwodu-kaliningradzkiego
