zetjot zetjot
272
BLOG

Konwulsje systemu

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 10

Widzę po swoich tekstach z ostatnich paru tygodni, że coraz mniej w nich czegoś nowego czy odkrywczego. Bo to, że jakiś minister spieprzył to lub owo albo palnął coś głupiego to nic nowego, to objaw znanego procesu. Trudno też za nowość uznać próby powrotu do normalności ze strony niektórych polityków po zderzeniu z realiam geopolityki. Widzę tu dwa możliwe wyjaśnienia - albo zawodzi mnie wyobraźnia, albo też po prostu ta coraz bardziej nas otaczająca rzeczywistość przestała nas już tak szczelnie otaczać, zaskakiwać swoją tajemniczością i poczęła rozsypywać się na fragmenty. Wybieram więc ten drugi, korzystniejszy dla mnie, wariant.

Warto na wstępie zaznaczyć, że rozpatrując sytuację Polski na tle geopolitycznym, musimy pamiętać o uwadze prof. Staniszkis, iż Polska, wskutek transformacji i wejścia do UE, została wrzucona w inną fazę rozwoju, niż wymagałby proces naturalnego, samodzielnego rozwoju. I ten czynnik dodatkowo komplikuje sytuację strukturalną, którą odziedziczyliśmy w efekcie kilkudziesięciu lat komunistycznego zniewolenia. Warto tu przywołać popularne analogie i je skomentować - komunizm to nie była zamrażarka, to była niszczarka. Tak więc polityka polska ma zadanie podwójne - zintegroować kraj wewnętrznie w obliczu niekorzystnych tendencji globalizacyjnych czy eurointegracyjnych i reagować na wyzwania jakie niesie przyszłość.

Nasuwa się, jeżeli popatrzymy na sytuację europejską pewna analogia do początku wieku XX, który rozpoczął się, nomen omen, w r.1914, pierwszą wojną światową. Obecnie polityka europejska, globalna a za nimi i krajowa, też doszły do pewnego logicznego końca na skutek kumulacji rozmaitych procesów i ich efektów. Jednocześnie mechanizmy te i efekty polityki stały się, z chwilą rozpadu, wyraźniejsze i bardziej czytelne. Zatem otwierają się nowe możliwości interpretacji tej rozsypującej się właśnie rzeczywistości czy starego systemu. Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu i właśnie wyleciała. Stajemy przed możliwością całościowej interpretacji tego, co się działo przez parę ostatnich dziesięcioleci.

Ale jednocześnie otwiera się nowy rozdział historii i stajemy przed nowymi zagadkami interpretacyjnymi czy próbą zrozumienia tego, co się za chwilę wyłoni z obecnego chaosu. Tu jednak znajomość szczegółów starego systemu niewiele nam pomoże - przyszłość jest zagadką, możemy jedynie próbować ekstrapolować dotychczasowe trendy, gorzej zaś z postrzeganiem nowopowstających , niezauważalnych trendów.

Wróćmy więc do tego, co było i weźmy pod uwagę na przykład wątek ewolucji kapitalizmu i jego przekształcania się w konsumpcjonizm, co doprowadziło do gwałtownego przyśpieszenia gospodarczego owocującego zmianami we wszystkich sferach życia i rozmaitymi skutkami ubocznymi. Konsumpcjonizm, do spółki z nowymi mediami, wygenerwał popkulturę, co razem doprowadziło do masowych przemian kulturowych i osobowościowych - ogłupienia, alienacji, infantylizacji, upadku szkolnictwa, skrajnego indywidualizmu, upadku rodziny i manipulacji socjotechnicznych. A ludzie o takim profilu osobowościowym nie są w stanie stworzyć harmonijnej wspólnoty, w której mozliwa byłaby efektywna współpraca polityczna, gospodarcza czy rodzinna wreszcie. Stąd ciągły, permanentny i pogłębiający się stan kryzysu.

  Oto nagle gospodarka stanęła na głowie, a lepiej należałoby odwołać się do obrazu odwróconej piramidy, bo piramidy finansowe to jest popularne zjawisko w ostatnich czasach. Gospodarka oparła się na iluzji, na spekulacjach finansowych, na giełdach i akcjach giełdowych oderwanych od realnej wartości wytworzonego produktu zamiast na produkcji, a jej motorem okazało się mnożenie sztucznych potrzeb i generowanie popytu by zaspokoić wciąż rosnące możliwośći podaży. Tak właśnie się stało - system stanął na głowie i zamiast zaspokajać popyt, teraz zaspokaja się podaż i na tym polega to odwrócenie piramidy, w efekcie czego powstała piramida nonsensu. W takim stanie system nie mógł długo trwać i rozpoczęła się jego dekompozycja. Nie da się długo stać na głowie.

Popatrzmy na inne efekty tego procesu - przemiany gospodarcze, technologiczne i rozwój nauki dostarczyły rozmaitych narzędzi, służących do inwigilacji, manipulacji, socjotechniki, które wywołują skutki polityczne. W Polsce zaistniały, wskutek braku zniszczonych przez komunę mechanizmów i tradycji demokratycznych, mozliwości gigantycznych manipulacji socjotechnicznych, które mogliśmy obserwować po r.2005, kiedy to powstał, z inspiracji establishmentu postkomunistycznego, sojusz filistra z buractwem wspierający Platformę, oparty na wykorzystaniu zdobyczy neuropsychologii i środków medialnych z wykorzystaniem cech popkultury, użyty do uprawiania socjotechniki politycznej w interesie establishmentu i status quo. Brak demokratycznych nawyków utrudnia obalenie tego systemu.

Pominę tu kwestię fizycznych efektów ubocznych rozwoju związanych z niszczeniem środowiska naturalnego prowadzących do obniżenia zdrowotności populacji, czego objawem są, patrząc wyrywkowo, coraz bardziej rozpowszechniające się procedury in vitro jako próba rozwiązania narastającego problemu bezpłodności, które okazują się wejściem w ślepą uliczkę. Inny efekt oddziaływania problemów środowiskowych na politykę to kwestia polityki klimatycznej, mogącej mieć istotny wpływ na rozwój gospodarczy kraju.

Jak widać, stoimy przed dwoma problemami. Po pierwsze musimy uporać się z interpretacją okresu historycznego, który, kończąc się na naszych oczach, wywołał w Europie chaos, wykorzystany przez Rosję do próby odbudowy imperium. Po drugie, stoimy w obliczu nieznanego i prób rozwiązania problemów, które będą wiodły do ukształtowania się nowego systemu, o którym, jak na razie, nie mamy najmniejszego pojęcia.

  Do pełnego obrazu współczesnego świata w globalnym ujęciu brakuje uwzględnienia dwóch jeszcze czynników: zestawu idei i przekonań składających się na liberalny paradygmat ideowy czy światopogląd obwiązujący w elitach świata zachodniego, którego ważną częścią jest poprawność polityczna, oraz opisu analizy strategii geopolitycznych głównych mocarstw. Oba te czynniki w wypadku Zachodu są z sobą powiązane, jednakże nie będę się nawet próbował przymierzać do tego zadania. Wolę ograniczyć się do trendów namacalnych, łatwiej dostępnych, takich jak konsumpcjonizm czy popkultura. 

Warto więc zwrócić uwagę na konsekwencje tego procesu w sferze idei. Rozwój konsumpcjonizmu, mediów, nauki, technologii i popkultury wytwarza gigantyczną pompę ssąco-tłoczącą generującą i rozpowszechniającą najróżnorodniejsze idee, pomysły i mody intelektualne wykorzystywane przez biznes, szkolnictwo, rozrywkę oraz politykę. Zróżnicowanie i stopień strukturalnej komplikacji życia społecznego sprawiają, że wiele z tych idei odrywa się od realnego życia i zaczyna żyć własnym życiem, kształtując niebezpieczne zjawiska i struktury społeczne, które wprowadzane są przy pomocy inżynierii społecznej do struktur życia społecznego - komunizm, nazizm, gender, edukacja seksualna, poprawność polityczna, dżihadyzm, nie mające żadnego uzasadnienia merytorycznego czy naukowego poza ideą fixe ich promotorów, czy ich specyficznymi interesami, spychające cywilizację na manowce.

Towarzysząca tym procesom konkurencja ekonomiczna zmierzająca do zdobycia jak największego rynku dla swoich produktów wiedzie do odwoływania się do najprymitywniejszych haseł i bodżców, szczególnie seksualnych i o charakterze agresywnym, podlanych sosem egalitarnościowym, i do obyczajowego, moralnego i ideowego równania w dół. A to prowadzi do destrukcji tkanki społecznej i upadku.

Podsumowując proces rozwoju materialnego i ideowego możemy znależć coś co łączy oba te aspekty - nastąpiła inflacja iluzji, polegająca na zupełnym oderwaniu się od realnego konkretu, którą w gospodarce najdobitniej reprezentują spekulacje finansowe a w sferze idei - spekulacje genderyzmu. Zabrakło obecnym elitom pomysłu na realne rozwiązania obecnych kłopotów cywilizacyjnych, więc musiały uciec się do rozwiązań iluzorycznych i postawienia piramidy na czubku.



 

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka