zetjot zetjot
319
BLOG

No i z kim tu dyskutować

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 4

Porzuccie Państwo płonne nadzieje, że z tymi ludźmi da się dojść do porozumienia. W gruncie rzeczy mamy do czynienia ze specyficznym typem człowieka, tzw. nowego człowieka, który nie posiada ani kodu aksjologicznego ani siatki wartośći wytworzonej na jego bazie. Jego kodem jest co najwyżej kalizm połączony z tumiwisizmem, albo własny interes lub też własna przyjemność. I tylko z tymi, którzy dbają o własny interes można utrzymać komunikację właśnie na bazie owego prywatnego interesu. Do tego dochodzą grupy ludzi zainteresowanych wyłącznie władzą a nie dyskusją o imponderabiliach.

Czy ma jakikolwiek sens dyskusja z cynglami z Gazety-Wiecie-której czy Lisweeka ? Nie dyskutuje się z psem lecz z jego panem, ewentualnie. Strata czasu.

Jednym z przykładów takiego człowieka jest tradycyjny reprezentant nurtu subkulturowego operującego prostym kodem >> cwaniak: frajer<<, pochodzący ze środowisk, które najwygodniej określic językiem popkulturowym jako buractwo. Obecnie tego typu subkultury zostały zastąpione przez popkulturę, w związku z czym pojawił się człowiek popkulturowy, też bazujący na binarnym kodzie, ale jest to już kod nowoczesych mediów popkulturowych oparty na opozycji >> cool/fajny:obciach<<. Można się z takim człowiekiem porozumieć jedynie na płaszczyźnie takiego prostackiego kodu, ale zakres dostępnych tematów jest niezwykle wąski i niewiele da się w takim języku przekazać ani ustalić.

Jakakolwiek poważniesza próba dyskusji, pouczenia czy krytyki prowadzi takiego człowieka do frustracji i wybuchu niekontrolowanej złości, wywołanej dysonansem poznawczym i mechanizmem obronnym. Człowiek taki nie jest w stanie porozumiewać się poza sferą swoich bezpośrednich doznań i upodobań, jako że brak mu empatii, bo nie przeszedł prawidłowego procesu akulturacji i socjalizacji wymagającego zróżnicowanych interakcji w bogatym w różnorodne bodźce środowisku społecznym, wymiany perspektyw z innymi uczestnikami interakcji oraz wymiany informacji, przedmiotów i usług, co wiąże się z całą sferą rozlicznych sprzężeń zwrotnych. We wnętrzu ma próżnię aksjologiczną a w niej gołe chciejstwo,lęk i kompleksy.

Choć dyskusja z takim typem człowieka nie ma sensu, zawsze trzeba dbać o przedstawienie swojego stanowiska w rozmaitych wariantach od minimalnych po maksymalne i konsekwentnie przedstawiać konsekwencje braku współpracy.

  W tej sytuacji należy jednak dbać o dyskusję we własnym środowisku, by dojść do obiektywnej oceny stanu rzeczy a następnie móc opracować konkretne plany działania dla różnych dziedzin. Tak jak to robiono w czasach Solidarności w latach 1980-81. Jeżeli zależy nam na doarciu do szerszej publicznośći, to trzeba przejść ponownie do praktyki stosowanej w stanie wojennym, gdy dyskusje, prelekcje, spotkania odbywały się w parafiach. Wydaje się, że Kościół a szczególnie kapłani zrozumieli już z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia i porzucili niestosowne złudzenia. Zagrożna jest chrześcijańska cywilizacja Zachodu a to wymaga szerokiej współpracy. Dyskusja we własnym gronie jest niezbędna, ponieważ istniejące już diagnozy wymagają debaty, rozpowszechnienia i uszczegółowienia. Co jest nam potrzebne pokazuje periodyk "Rzeczy wspólne", który dyskusje takie inicjuje, lecz jego zasięg jest zbyt wąski, by można było uznać taki stan za zadowalający.

Skoro nie można prowadzić dyskusji z adwersarzami pozostaje aktywność polegająca na wywieraniu presji na władzę i jej zwolenników w najrozmaitszych formach od petycji czy apeli po manifestacje, a to wymaga podziału pracy i utworzenia wyspecjalizowanych grup aktywistów. Tylko aktywność a nie próżna dyskusja dziada z obrazem gwarantuje powodzenie.  

No bo jaki jest sens dyskusji z facetem, ktory twierdzi, że mord polityczny "nie posiadał elementu wyjątkowości". Cudowna nowomowa.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka