Mamy do czynienia w Polsce z realną wojną, tyle że, ze względu na zmiany technologiczne i zmiany w strukturze ustrojowo-społecznej wojnę można toczyć innymi środkami niż czysto militarne. Można przecież stosować środki wojny psychologicznej, można propagować szkodliwe idee a te jak wiadomo mają konsekwencje i to zabójcze. Można stosować środki z repertuaru przemocy symbolicznej korzystając z przewagi technologicznej i medialnej. Wojny czy bitwy gospodarcze też nie są wyjątkiem. I nie chodzi o to by lała się krew. wręcz odwrotnie, siłę roboczą należy zachować przy życiu - wystarczy ją tylko przeprogramować tak, by pracowała dla wroga.
W Hiszpanii w latach 30-tych zaczęło się od ideologii, a następnie rozpoczęły się krwawe represje wprowadzone przez czerwonych. Na szczęście Hiszpanie mieli Franco, który zapobiegł interwencji sowieckiej, a potem wciągnięciu Hiszpanii do II WŚ. W Polsce takimi środkami walki ideologicznej są Gazeta-Wiecie-ktora i stacja tokFM, które w wojnie przeciwko Wildsteinowi i TVRepublika sięgnęły po wsparcie sowieckiego najemnika. Brak nam niestety polskiego Franco.
Wypowiedziano wojnę Kościołowi pod pozorem walki z pedofilią.Już sam pomysł,że lew-lib walczy z pedofilią budzi wesołość. Daniel Cohn Bendit jako symbol walki z pedofilią ? Wolne żarty, na które mogą się nabrać jedynie lemingi.
Walcząc z tradycyjną kulturą, środowiska lew-lib wprowadzają edukację seksualną i ideologię gender do szkół i przedszkoli,chyba tylko dlatego, że jak wolny rynek im nie wychodzi, to liczą na wolną miłość bez granic wiekowych, płciowych, terytorialnych i, dodajmy, gatunowych. Przecież nie można dyskryminować zwierząt - one też mają swoje prawa i potrzeby, które określi lew-lib.
I muszę przypomnieć, że za to wszystko ponosi odpowiedzialność Donald Tusk, nawet jeśli jest tylko marionetką.
Cały ten wojenny kontekst uprawdapadabnia hipotezę o zamachu smoleńskim, który wpisuje się płynnie w ten wojenny scenariusz, stąd ten strach przed niezależnymi badaniami.
